Głupota politycznego imbecyla, czy pycha, krocząca zwykle przed upadkiem? Któraś z tych rzeczy musiała pchnąć ryżego do werbalnego unieważnienia referendum około wyborczego. Któż bowiem zdesperowanemu politykowi, balansującemu na krawędzi swoich zaprogramowanych przez brukselskich dewiantów, pragnień i zrodzonych w głębinach parszywego charakteru, pierwotnych lęków, zabroni odegrać scenę podobną do odprawy szwedzkiego poselstwa do pana Jana Zamoyskiego, starosty kałuckiego i pana na Zamościu, jaką to barwnie opisał w "Potopie", Henryk Sienkiewicz? W końcu, jeśli Tusk unieważnia referendum, równie dobrze, nie wychodząc z jego konwencji, każdy z czytających ową notkę, może zachować się adekwatnie, czyli unieważnić rudemu polskie obywatelstwo, albo unieważnić jego małżeństwo. W końcu szkoda normalnej kobiety dla takiego kłamcy i niemieckiego agenta. Lub też, jeśli jest się bardziej dobrotliwego serca, oferować miedzianowłosemu za ów akt unieważnienia - Niderlandy!
Donald "für Deutschland" Tusk w swoim przedwyborczym wzmożeniu, przypominającym zachowanie małpy po wtrynieniu dwóch papryczek piri - piri, powoduje, że człowiek przeciera oczy ze zdumienia i zastanawia się, ile "łapek do góry" dostanie kiedy umieści filmik z wyczynami speca od "policzenia się" na You Tube?
Tonący Tusk brzydko się chwyta chciałoby się powiedzieć, ale akurat w stosunku do tego polityka, który moim zdaniem, w swoim politycznym zaprzaństwie, dorównuje Radziejowskiemu, Radziwiłłowi, Branickiemu, Rzewuskiemu i Potockiemu, to określenie łagodne jak klaps na pupę oblubienicy, z którą za chwilę pójdzie się do łoża. Tutaj potrzebniejsze są mocniejsze słowa, takie, po których kat kładzie łapę na ramieniu zbrodniarza i odprowadza go pod pręgierz.
Można szydzić i rechotać z poczynańo wego niemiecko myslącego i po polsku wysławiającego się polityka, ale sprawa jest śmiertelnie poważna! To, co robi Tusk to popis niewyobrażalnego warcholstwa i podłej swawoli. To podniesienie ręki na majestat Rzeczypospolitej i prawa podstawowe jej obywateli. To jawne uderzenie w demokrację i wypowiedzenie posłuszeństwa polskim władzom oraz podeptanie prawa obowiązującego w naszym kraju. A tak zwyczajnie, po ludzku, to akt determinującej wszystko i wymazującej podstawowe paradygmaty przyzwoitego człowieka, rozpaczy, idącej w parze z ową malowaną pychą, mającą zwieść maluczkich i znieczulić własne, przerażone ego!
Inne tematy w dziale Polityka