Właśnie jestem po lekturze artykułu w Wirtualnej Polsce! Ujrzawszy tytuł brzmiący: Afera wokół Mariki. To pominął Ziobro i Ordo Iuris, rozwinąłem notkę, pewny, że zaraz przeczytam, że Marika użyła do rozboju dziesięciu calowego noża, a po dokonaniu rozboju dopuściła się na poszkodowanej innych czynności seksualnych. Rozwijam więc notkę, spodziewając się przemilczane go przez wrogów wolności i demokracji - ministra Ziobry i Ordo Iuris, crimenu, który odbierze mi dech w piersiach, a tam Wirtualna Polska, powołując się na krynicę demokracji - Gazetę Wyborczą, pisze następującą rzecz: Pokrzywdzona - wraz z koleżanką - stawiła opór, co skutecznie zapobiegło odebraniu przez napastników jej własności. W wyniku ataku kobieta "odniosła obrażenia takie jak sińce na dłoni oraz skręcenie stawu paliczkowego dalszego lewej dłoni " - donosi "Wyborcza". I czytam dalej: Sąd ocenił, że zachowanie napastników miało znamiona czynu chuligańskiego i że dopuścili się próby rozboju z błahego powodu, przez co publicznie okazali rażące lekceważenie porządku prawnego.
Jak rozumiem owe"niezwykle", odkryte przez gazetę POrków, fakty mają uwiarygodnić i usprawiedliwić wyrok, na jaki łajdak w todze skazał Marikę? Owe konkluzje o stawianiu oporu przez napadniętą, sińce i kość paliczkowata mają robić za coś w rodzaju nowych, niezwykłej wagi dowodów, czyli czegoś w rodzaju odkrycia, dokonanego przez GW, że kobieta, która pochowała męża, w żeczywistości jest trucicielką, która wysłała w zaświaty ośmiu poprzednich współmałżonków, tak? Bynajmniej, to znowu łajdacki, lansowany przez Wirtualną Polskę, tytuł mający zohydzic stronę przeciwną, zasugerować, że Ziobro i Ordo Iuris to kłamcy i matacze, a sama Marika, i w tym wszystkim to właśnie jest najbardziej podłe, to bandytką, zasługująca na swoją karę. Jeśli przeczyta się bowiem cały artykuł, okazuje się, że "odkrycia" dokonane przez gazetę POrków, absolutnie nie tłumaczą tak wysokiego wyroku, tym bardziej w kontekście wyroków za karczemne wyczyny Katarzyny Augustynek, napaści na kierowcę antyaborcyjnego busu, czy zwykłych przestępstw kryminalnych, gwałtów i prawdziwych rozbojów, za które ferowane są właśnie takie wyroki. Wielu jednak artykułów nie czyta, zadowalając się tytułami, które tak jak diazepam lekomana, karmią ich osiem gwiazdek.
Jedynie Mariki żal, a końcowy argument, świadczący ponoć o winie Mariki, że ta nie odwołała się od wyroku sądu, pokazuje ostateczne zeszmacenie się WP, która to idąc w parze z owym draniem w todze, który skazał młodą dziewczynę na trzy lata przebywania z prawdziwymi kryminalistami, ostatecznie stanęła po stronie wrogów Polski. I na koniec, może dobrze, że Marika nie odwołała się od wyroku, straciła trzy lata wolności, ale pokazała jak czasami daleko iść musi poświęcenie aby świat znowu był normalny, czysty i boży.
Inne tematy w dziale Polityka