Słuchając obszernych fragmentów wystąpień na konwencji wyborczej lewicy, poświęconej głównie kobietom, odnotowałem dwa, główne postulaty lewicowej, żeby nie powiedzieć lewackiej, awangardy, które wywołały u mnie pewną dozę zatroskania. Nie abym się ich nie spodziewał, bynajmniej, ale sądziłem, że w czasach, kiedy Prawo i Sprawiedliwość opiera swoją kampanię na sukcesach, jakie niewątpliwie miała, podczas ośmiu lat rządzenia, a Platforma Obywatelska, ustami swojego rudego antywieszcza idzie w emocje i wyje: nienawidź, nienawidź, nienawidź..., lewica pójdzie w jakieś niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju (nie mówię, że koniecznie logiczne) propozycje. Tak myślałem, a tu du*a !
Lewicowy przekaz, głoszony ustami swoich akolitek pokroju Barbary Nowackiej, miał tylko dwa hasła Pierwszym to bezpieczeństwo! Jakie bezpieczeństwo, trudno było określić bowiem, jak dowiedziałem się od owych lewicowych działaczek, polskie kobiety boją się. Moja żona i córka boją się! Czego się boją? Otóż pierwszą rzeczą, jaką przyszła mi do głowy, to strach przed nachodźcami zarobkowymi, jurnymi, śniadymi i czarnymi byczkami, szturmującymi granicę Europy za socjalem i europejskimi kobietami. Ale gdzie tam. Jak się później, podczas emocjonalnych przemówień okazało, polskie kobiety boją się polskich mężczyzn, którzy, jeśli wziąć pod uwagę narrację, sprawiającą wrażenie, że jest artykułowana pod wpływem wyjątkowo silnych psychotropów, biją rekordy w znęcaniu się nad nimi, okradaniu z zarobków, gwałceniu (wiadomo biała męska supremacja, a każdy polski chłop, to tak, jak piszący te słowa: szowinistyczna, męska świnia), oraz łamaniu wszystkich praw podstawowych. Polskie kobiety boją się także rodzić (może stąd ten spadek urodzeń?), bo w szpitalach, a wiadomo wszystkie one są katolickie, z premedytacją morduje się kobiety, jak w jakimś krwawym Silent Hill. Absurd i psychodelia taka, że można przysiąść i znieść jajko!
Jednak drugie hasło to dopiero majstersztyk absurdu i moralnej dystrofii. Można je wyrazić w krótkim zdaniu: skrobanka dla każdego! Lewicowe działaczki, a właściwie, w tym kontekście, pro aborcyjne aktywistki, tak rozpędziły się w swoim skrobankowym szale, że odniosłem wrażenie, iż gotowe są skrobać wszystko, nawet chłopów. Koparka mi opadła kiedy owe skrobankowe szajbuski, przedstawiły swój, i tu proszę mocno chwycić się krzesła, jak same to określiły ABORCYJNY DREAM TEAM. W pierwszej chwili pomyślałem, że się przesłyszałem. Drużyna marzeń???? Czy te baby oszalały? No i uruchomiła mi się wyobraźnia i wyobraziłem sobie typowy, angielski pokoik, a w nim, leżącą w rozkroku babę, do której, wyważając drzwi wcale nie wpada hiszpańska inkwizycja z Johnem Clees'em w pilotce, tylko aborcyjny dream team z byłą wicemarszałek Nowicką w katowskim przebraniu i kleszczami aborcyjnymi, trzymanymi w szponiastej, pokrytej wątrobowymi plamami, dłoni.
I to własciwie wszystko. Skrobanka na śniadanie, kolację i obiad. Skrobanka w biegu i w marszu. Skrobanka dla młodych i starych, przed i po. Skrobanka niczym Przeminęlo z Wiatrem, Wichry namiętności, czy Kiedy Harry poznał Sally. Jednym słowem dzień wstaje aborcyjnymi szczypcami, a kładzie się spać aborcyjną strzykawą. W nocy zaś, wszystkim skrobankowym dziewuchom śni się na przemian stosunek z trzema, wielkimi Chojnie obdarzonymi przez naturę, murzynami i bezbolesna aborcja dokonywana przez przystojnego gender rzeźnika!
Dla tego lewica to nie jedynie zbiór poglądów, które u przyzwoitych ludzi powodują, długo utrzymującą się gęsią skórkę. To realne, przerażające posunięcia mordujące ludzi i niszczące społeczeństwo, które przyzwoicie ludzie muszą powstrzymać!
Inne tematy w dziale Polityka
