Harley Porter Harley Porter
244
BLOG

Zdaniem sz.m.ś. Dlaczego dużą część społeczeństwa należy degermanizować?

Harley Porter Harley Porter Społeczeństwo Obserwuj notkę 32

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule notki, znowu jest prosta jak konstrukcja cepa i jasna jak zaprzaństwo Tuska. Dlaczego? Bo germanizacja szkodzi Polsce czyli tym, którzy dali się zgermanizować i tym, którzy nie dali! Oczywiście, u ludzi którzy ulegli temu procesowi, działa mechanizm wyparcia, bowiem germanizacja nie działa (a szkoda, bo wtedy wiedziano by jak postąpić) jak zombizacja i nie odbiera kreatywnego myślenia i wyższych funkcji mózgu ba, nie odbiera nawet wstydu, tylko go znieczula pewną mentalną fikcją, jaka roi się niczym senne widziadło, taka wyśniona goła baba, albo przystojny chłop będące, jak się zdaje, na wyciągnięcie ręki., A może to najzwyklejsza reakcja organizmu, tak jak na głęboką traumę, którą się najzwyczajniej zapomina?

Nikt bowiem, nawet najbardziej zawołani germanofile, nie chcą usłyszeć pod swoim adresem: volksdeutsch, szwabska gnida, niemiecki sługus, czy mało efektowny, ale jakże wymowny - zdrajca! Póki co, ludzie we krwi jeszcze mają wojenne geny do powstania których przyczynili się niemieccy gestapowcy, niemieckie SS, niemiecki Wermacht i całe niemieckie, nazistowskie społeczeństwo. Tego wojennego genu nie da się wydłubać agrafką. Trwa w nas i nie daje zapomnieć.

Jednak co zrobić skoro przez 23 lata nowego wieku i wiele lat wieku starego, wmawiano nam że:

1. Niemcy nie są odpowiedzialni za wojnę tylko naziści

2. Polacy są gorsi od Niemców bo to oni wydawali Żydów.

3. Niemcy to postęp i bogactwo, z którego mogą coś odpalić lojalnym współpracownikom.

4. Niemcy najlepiej zadbają o bezpieczeństwo Europy i najlepiej nią pokierują (Radosław Sikorski)

5. Niemcy są najlepszą emanacją europejskości.

6. Niemcy nie korumpują, Niemcy wspierają.

7. Niemcy są mądrzejsi od Polaków, są inteligentni i doskonale zorganizowani.

8. Rzeczy wytwarzane w Niemczech są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju.

9. Niemiecki liberalizm jest postępowy i góruje nad polskim kołtuństwem, katolicyzmem i nacjonalizmem, co tam nacjonalizmem - faszyzmem.

10. Tylko w Niemczech mogli tak oszałamiającą karierę zrobić Dariusz "Tygrys" Michalczewski i jedyna w swoim rodzaju Teresa Orlowski.

Pewnie można byłoby wymienić jeszcze więcej punktów, jeśli ktoś ma ochotę to bardzo proszę, ale te właśnie, tak na szybko przyszły mi do głowy.

Po wielu latach najpierw koślawego i parchatego, a potem coraz bardziej gnijącego socjalizmu, po tym, jak bezpieka przerzuciła Bolka do stoczni gdańskiej, nadeszły nowe czasy, a my wszyscy zachłysnęliśmy się  kapitalizmem, w dużej mierze tym niemieckim. Kto nie pamięta czasopisma dla młodzieży Bravozbierało się je jakby było że złota, czy tych wszystkich babskich pism oraz męskich z rozkładówkami ponętnych blondynek z dużymi cyckami? Kto nie przypomina sobie sobie owych używanych kadetów, golfów i audików - nówka nie śmiganych? Wreszcie kto nie miał w rodzinie kogoś, kto nie wyjechał "do rajchu" i nie dorabiał się tam znojnie na budowach, zmywakach i wsród szparagów? Mimo, że było ciężko, każdy koloryzował tą swoję robotę, a korzystny wówczas przelicznik pozwalał cieszyć się najpierw markami, a potem niemieckim euro i mościć wygodnie w Polsce.

Niemcy wykupiły lwią część polskiego majątku oddanego im za bezcen przez byłych komuchów i ich styropianową agenturę. Wykupiły także olbrzymią część papierowych i internetowych mediów, które od tej pory zaczęły sączyć pro niemiecką truciznę w uszy polskich tubylców, zaczadzonych  kapitalizmem i utożsamiających dobrobyt z owym "rajchem", bowiem porównania innego nie było, chyba że z sowieckim komunizmem. I tak to trwało. Szczególnie podatną na ową niemieckość stała się cała ściana północno zachodnia z takimi miastami jak Gdańsk, Szczecin, Poznań i Wrocław. Tam żywioł niemiecki hulał przez cały okres zaborów, tam też, w pamięci pozostał zamordystyczny, niemiecki "ordnung" z pejczem w ręku, który z biegiem czasu i w nowej unijnej rzeczywistości oraz w umysłach progenitura tych którzy za pomocą niemieckiego bata i buta, przekonali się, co znaczy Europa po niemiecku, przeistoczył się w ów nowy, wspaniały świat w siłę porządku i tak pożądaną przez Polaków "lepszość".

Więc gdy pojawił się Tusk, wszyscy ci, którzy dali sobie zaszczpić niemieckiego wirusa, przyjęli go nie tyle jako powiew nowości, tylko, przede wszystkim "lepszości", owego jakże pożądanego, znaczenia i dążenia do nowego, wspaniałego świata, w którym choć nie ma miejsca dla "katolickiego zabobonu" i patriotycznego bajania, to się głośno o tym nie mów, nadal zwyczajowo chodząc do kościoła i przystając gdy wyją syreny w rocznicę Powstania Warszawskiego. Pozostał zwyczaj, ale nic poza tym, bowiem dobrobyt, niemiecki dobrobyt wyparł wszystko inne.

I nie do Tuska trzeba mieć pretensję, on tylko przyszedł na gotowe. Do siebie powinniśmy mieć pretensję, że tak łatwo ulegliśmy i przyczyniliśmy się do powstania kolejnego znaku zapytania w tak istotnej kwestii jak to, czy jesteśmy wystarczająco godni aby mieć własne państwo i być, decydującym o sobie, narodem?!

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj32 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo