Można psychologicznie oślepnąć i ogłuchnąć, wypierając fakty i przecząc zaistniałym wydarzeniom, ale choćby się zostało politycznie głuchoniemym, nie można powiedzieć, że nie było, tego, co było! Owa ślepota i głuchota od wielu lat uwidacznia się u pewnej grupy Polaków w stosunku do, jednego z największych szkodzących Polsce - do Tuska.
Czasami odnoszę wrażenie, że życie tego człowieka, przypomina album, w którym wiele stron jest pustych, w każdym razie dla jego zwolenników i akolitów. Ludzie ci widzą tylko jak malował kominy, zakładał KLD, a potem PO. Jak kazał budować orliki i autostrady, a potem jak został przewodniczącym parlamentu europejskiego. Przyglądając ten album widzą także zdjęcie jego i rodziny na tle domowej kapliczki, a także matkę, nobliwą panią, robiącą na chlebie znak krzyża. Idealne fotki, w sam raz aby pokazać je cioci (Merkel?),aby obdarowała siostrzeńca wielką "kupą" euro!
Jednak ten album zawiera także inne zdjęcia, na które ślepną lemingi i nie dostrzegają ich Polacy bezobjawowi. Na poczytnym miejscu, w albumie znajduje się zdjęcie Tuska siedzącego przy stole z ubecką agenturą i obalającego rząd premiera Olszewskiego. Zdjęcie zostało zrobione w chwili, kiedy Tusk wypowiada znamienne słowa "policzmy się". Są tam też zdjęcia tegoż, jak składa obietnice przed polskim parlamentem, że nie podniesie podatków i nie zwiększy wieku emerytalnego.
Jednym z bardziej udanych zdjęć jest to, jak wydaje polecenie kradzieży Polakom środków z OFE, jak pozwala hulać mafiom watowskim, albo jak wysyła do Berlina ministra Sikorskiego, aby ten złożył Niemcom hołd lenny, jak również to, gdy nakazuje ministrowi psychiatrze Klichowi, likwidować wszystkie jednostki wojskowe na wschód od Wisły, czyniąc bezbronnym połowę kraju.
Równie ciekawym jest cały cykl zdjęć, na których Tusk na polecenie Angeli Merkel, przeprowadza reset stosunków z Rosją, jak pozwala Pawlakowi podpisać, łupiący nas kontrakt na ropę naftową oraz to gdy gotów jest wyprzedać Rosji polskie spółki strategiczne. W tym kontekście, zdjęcia z jego radosnych przechadzek po Moskwie i na sopockim molo z Putinem, na którym widać chemię między obu panami, tak wielką, że aż rosyjska prasa nazwała Tuska "naszym człowiekiem w Warszawie", uznać można za całkiem niewinne.
Osobną kategorią zdjęć są te z zamachu smoleńskiego na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, oraz zdjęcia przedstawiające pogardę i nienawiść Tuska do głowy państwa. Napędzana przez niego machina propagandowa Wyborczej, TVN, a właściwie wtedy, wszystkich mediów, niszczyła prezydenta krok po kroku, kpiąc z niego, szydząc i umniejszając jego zasługi. Szczególnie dwa zdjęcia z tej serii, kiedy to Tusk odbiera prezydentowi samolot i kiedy pozwala aby jego ohydek Palikot groził Kaczyńskiemu śmiercią.
Wreszcie zamach smoleński i bezprawne, bezpodstawne oddanie śledztwa w łapy Rosjan. Niezwykły cykl zdjęć, na których Tusk zabrania mówić o zamachu, nakazuje swoim ludziom zgodnie, wbrew sztuce i zasadom współpracować z tymi, którzy do zamachu doprowadzili i pozwala aby przemysł pogardy odpowiedzialnością za tragedię obarczał prezydenta, pilotów i generała Błasika. To także zdjęcie, na którym nie protestuje i zezwala na bezczeszczenie przez Moskali zwłok tych, którzy zginęli.
To tylko część tych niezwykłych zdjęć. Pozostałe to niemal nasza teraźniejszość, to ucieczka Tuska do Brukseli, mimo, że patrząc Polakom w oczy, przysięgał, że nigdy tego nie zrobi. To także cała reszta - brudna i ohydna, z Niemcami w tle z wyslugiwaniem się im - für Deutschland, podporządkowywanie Rzeczpospolitej ich interesom i występowanie przeciwko własnemu narodowi.
Donald Tusk liczy, że swoim gadulstwem, mydleniem oczu i karczemnymi kłamstwami uniknie odpowiedzialności za przestępstwa wobec Polski i Polaków. Być może przez jakiś czas tak, ale odium zdrajcy i targowiczanina już na nim spoczywa i pozostanie aż śmierci, miejmy nadzieję, że w więziennej celi.
Inne tematy w dziale Polityka