Chciałbym bardzo przeprosić tych, którzy poczuli się urażeni moją wypowiedzią w której, w sposób obelżywy i moralnie niedopuszczalny, skrytykowałem transzoologiczność Pana Janusza Buhaja - redaktora prowadzącego stacji TVM, za pytanie: "jakim zwierzakiem dzisiaj się czuje?" Szczególnie chciałbym przeprosić jego psa Bobika, z którym, jak wszyscy wiedzą, redaktor jest w związku małżeńskim, że krytykując wielorako zwierzęcą orientację jego partnera, mogłem doprowadzić do nieporozumień w ich, jakże pięknym, związku.
albo
Niedopuszczalne i wyjątkowo obrzydliwe z mojej strony było pytanie, jakie publicznie zadałem Pani Tekli Wróblik, redaktorce Gazety Bezalternatywnej "z którym synem teraz sypia?" Jak zdałem sobie, poniewczasie sprawę, pytanie to niosło w sobie olbrzymi ładunek kazirofobii na którą w nowoczesnym, demokratycznym i liberalnym społeczeństwie, w jakim żyjemy, nigdy nie powinno być miejsca. Jeszcze raz, gorąco przepraszam Panią Teklę oraz Jej czterech synów - Jacka, Wacka, Genia i Zenia, za słowa, które nigdy nie powinny paść z moich ust!
I jeszcze jedno
Jest mi niezwykle wstyd z powodu mojej tyrady słownej, która nigdy nie powinna mieć miejsca, a skierowanej przeciwko panu Hansowi Cohm-Bendis, prawnukowi znanego, lewicowego działacza Daniela Cohm-Bendis, będącej krytyką jego związku z dwunastoletnim Milusiem, żwawym szóstoklasistą, z którym pan Hans Cohm-Bendis, tworzy udany związek pedofilododatni. Krytyka nowoczesnej moralności seksualnej, wypracowanej przez lata w naszym liberalnym społeczeństwie, będącej jedyną, zdrową i właściwą odpowiedzią na dawne moralne dogmaty patriarchalnego, katolicko-kołtunskiego świata, nigdy nie powinna być przeze mnie podważana! Gorąco przepraszam!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo