Taką właśnie, tytułową narrację można spotkać w przekazach lewackich i POwskich polityków oraz w enuncjajach Wiertniczej i Czerskiej, dotyczących świętego Jana Pawła II. Jednym słowem, środowiska Lenino i Michnikolubne obwieściły światu swój patent na prawdę, odbierając go zjednoczonej prawicy. Uczyniły to obligatoryjnie, co wiąże się z tym, że równie dobrze mogły ogłosić, że Ziemia jest płaska i stoi w miejscu, podtrzymywana od spodu przez wiecznie żywego Lenina.
Aby ta obligatoryjność miała pozory prawdy, zrównano ubeckie pomówienia zdegenerowanych księży, odnośnie Jana Pawła II z donosami na kolegów, i pokwitowaniami przyjętej zapłaty za to donoszenie, jakie napisał własnoręcznie Lech Wałęsa. Zrobiono rzecz haniebną, obnażając prawdziwą - obmierzłą twarz opozycji, a mianowicie postawiono znak równości między tymi dokumentami, zupełnie tak, jakby owe pomówienia pisał na siebie sam papież. Zabieg przebiegły ale również desperacki, bowiem tak jak udowodniono bezdyskusyjnie, że donosy i pokwitowania pisał sam wałęsa, tak wykazano ponad wszelką wątpliwość, że donosy na papieża pisali księża uwikłani w bezpośrednią współpracę z bezpieką, a same donosy były tak niewiarygodne i konfabulacyjne, że sama bezpieką nie ośmieliła sié ich wykorzystać.
Ów atak na postać naszego, świętego papieża, ponownie, tym razem z bardzo dużą siłą pokazał nam podział między tymi, którzy wyewoluowali w kosmopolitycznych polaków bezobjawowych, współpracujących z liberalną progeniturą lewacko ubecką, a patriotami i obywatelami, pragnącymi żyć w kraju podmiotowym i silnym.
Obraz polskiej sceny społeczno politycznej staje się coraz bardziej spolaryzowany. Trwa walka o przejęcie władzy przez tych, którzy pragną być zwolnieni z odpowiedzialności za Polskę i położyć naszą ponad tysiącletnią Rzeczpospolitą u stóp Berlina i Brukseli, a pośrednio u stóp Moskwy. Na szczęście, wiernych Rzeczpospolitej, Polaków jest więcej od tych Szturopodobnych, o czym zaświadczyły marsze papieskie.
Inne tematy w dziale Polityka