Harley Porter Harley Porter
199
BLOG

Sprawy polskie nabrzmiewają jak wrzód!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 10

Od samego początku, od tzw komisji weneckiej, Polska znalazła się na niemiecko unijnym kowadle i biją nas jak w miękkie żelazo. Także od początku kadencji obecnego rządu, opozycja totalna zamienia Polskę w kraj nierządny, praktycznie bezradny wobec jej działań, których bezkarność stawia włosy na głowie człowieka poczciwego. Do kompletu mamy także działania sędziów, uzurpujących sobie prawo do wszystkiego i w obronie swoich nienależnych przywilejów, gotowa młotkami sędziowskimi, zatłuc Polskę na śmierć.

Wszystko to nabrzmiewa jak nie leczony, potężny wrzód, który zatruwa cały organizm, i z którym lekarz - partia rządząca, nie wie, co zrobić. O ile Jarosław Kaczyński wspaniałe wykazuje imposybilizm Tuska, praktycznie we wszystkim, czego swego czasu, tknął się jako premier, o tyle imposybilizm jego własny i jego partii w powyższych sprawach nie jest przez niego dostrzegany, albo dostrzeganym być nie chce.

Skąd ta niemoc, skąd owa obawa przed choćby próbą prawdziwego, a nie markowanego i jedynie medialnie rozgrywanego zajęcia się wymienionymi problemami? Odpowiedź nasuwa mi się następująca! Jarosław Kaczyński i większośc jego polityków nie jest mentalnie przygotowana na morderczą walkę o władzę, walkę, w której inteligencja, przebiegłość, a nawet brudne chwyty są niczym w porównaniu z bezwzględnością, brutalnością i krwiożerczością przeciwnika. Obawiam się, że prezes prawa i sprawiedliwości żyje nadal w przekonaniu, że istnieją jakieś, choć czasami brutalne, ale jednak cywilizowane zasady gry. Że nadal polityka to  szermierka na szpady (choćby o zatrutej klindze), kiedy przeciwnik, a właściwie śmiertelny wróg, już dawno zaopatrzył się w cały asortyment broni, począwszy od Komorowskiej dechy, a na na niemieckim MG-42, koszącym całe alianckie kompanie podczas "D-Day", kończąc. 

I choć Jarosław Kaczyński wie, że bitwa idzie o Polskę, o to czy w ogóle istnieć będziemy jako naród, to odpycha od siebie myśl, że walka może stać się dosłownie krwawa, że wzmożenie tamtej strony przypomina szał, chorego na wściekliznę bernardyna z książki Kinga Cujo, który nie będzie przejmował się jakąś tam konstytucją, mając wsparcie Berlina, Unii i całej sędziowskiej kasty.

Opozycja, wspierana przez  zachodnich wrogów Polski i sędziowskie bezprawie, gotowa jest wzniecić rebelię, rokosz, mając na sztandarach najszczytniejsze hasła wolnościowe. To stary trik z powodzeniem stosowany przez wszelką satrapię. Z wspaniałymi, demokratycznymi hasłami na sztandarach dokonuje się najbardziej parszywych działań w tą demokrację uderzających. 

Na razie to wszystko to zimna wojna coraz bardziej godzącą w naszą ojczyznę. Jednak na tym się nie skończy. Dane nam będzie uczestniczyć w gorącej wojnie, którą rozpętana tamci, partia rządząca będzie musiała zadecydować czy na prawdę chce walczyć o Polskę czy też odda ją, nie umiejąc zrozumieć, że wolność to bezpardonowa walka i danina krwi.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka