Zarzuty D.Tuska, odnośnie domniemanego przez niego "wyciągania Polski z Unii Europejskiej", jakie to wyciąganie gotuje ponoć Polakom, Jarosław Kaczyński, stawiają obecnego szefa PO po stronie szaleńców, albo wrogów Polski. Innej opcji nie ma.
Wstręt do podmiotowości
To jeden z objawów rządów D.Tuska w okresie władztwa wielkiej mamy czyli Angeli Merkel. Całkowita uległość i spolegliwość oraz działania zmierzające do rozmontowania niepodległości Polski i uczynienia z niej niemiecko rosyjskiej prowincji, to znak firmowy D.Tuska i jego ekipy rządzącej. To także leitmotiv wszystkiego, ci wiązało się w tamtych czasach z Polską jako taką, czyli kulturą, religią, nauką i politycznymi wyborami. To jakby misja, zadaniowanie ukrytego śpiocha, z którego udało się Niemcom zrobić premiera i szefa partii.
Nie ma innej alternatywy
Wobec tego, jak obecnie postępuje Donald Tusk nie ma innej alternatywy, jak ta, która ukazuje nam jego działania jako te na szkodę Polski i jednoznacznie zmierzające do odebrania naszemu krajowi niezawisłości i świętej dla wielu Polaków, niepodległości. Każda inna opcja, jeśli przeanalizować polityczne działania D.Tuska, mogła by jedynie świadczyć o jego ciężkiej schizofrenii i to wcale nie politycznej. Gotowość całkowitego podporządkowania się komisji europejskiej w zamian za środki finansowe, jakie mogłyby jedynie owo uzależnienie jeszcze pogłębić, świadczą o wypełnieniu w pełni przez D.Tuska pojęcia zdrady i zdrajcy Narodu Polskiego
Smutna konstatacja
Powyższa konstatacja, niestety, niczego nie zmienia. Tradycja zdrady narodowej, brania jurgieltu od wrogich kraju i łagodności dla zdrajców ma się dobrze. Rozbita przez zabory i komunistyczną okupację jedność narodu, nadal leży pokruszoną u nóg starych zaborców u oprawców, a agentura, niezagrożona u nie ścigana, urządza życie Polakom.
Czy wobec tego, że nie potrafiliśmy skleić się w jeden naród, walczący o swoją podmiotowość, a wielu nas uznało Berlin albo Brukselę za swoją stolicę, godni jesteśmy własnego państwa?
Inne tematy w dziale Polityka