Za młodu wychowany był
Zmiatali przed nim każdy pył,
kłaniali się do pyty
TW Justyną ją wołali
Na swoich ciągle nadawała
Wszyscy pomarli, nie ma żali
Z rodziny, co czerwona była
Wyniosła bierutowe wiano
Na L. Tyrmanda donosila
Syn swej matuszki słuchał rad
Wspinając się na szczyty
Geremek też był przy tym.
Soros stypendium mu opłacił
Trzaskowski nigdy go nie zdradził
Przeciwko swoim hadko ruszył
Niemcom i Unii wiernie służył
Francuzi Legię mu nadali
Dla Polski nigdy się nie zużył
Polacy byli dlań za mali
Geremka słuchał po francusku
Angeli Merkel po niemiecku
Zawsze na przedzie tuż przy Tusku
A myślał pięknie - po radziecku
W sejmie głosował za ustawą
W której do śmierci robić miałeś
Naród dla niego był zabawą
Nie! , mówił zawsze gdy coś chciałeś
Pełny obietnic jak usta malin
Przysięgał tak jak Tusk na bogi
A potem: ci z PiSu nie dali
lub niepamięci uśmiech błogi
Kamienic kochał właścicieli
A jeszcze mocniej pederastów
Pierwszym zostawił to co mieli
A kartę homo darował miastu
Jako ten, co stolicą włada
Ideą dziwną owładnięty
Chce on ożenić z dziadem dziada
A ślub w ratuszu ma być wzięty
Dzieci tęczowym chce darować
Bo kumpel Rabiej o tym marzy
Sodomskie stancje sponsorować
By homo sukces się przydarzył
A gdy mu rura z gównem pęknie
Bukiet po mieście się rozniesie
On tylko nieco głośniej stęknie
Nie taki odór przecież zniesie
Gówno mu bowiem dobrze znane
Zawsze w nie wchodził nigdy minął
Wiedząc od dawna co jest grane
Jak gówno w górę dziś wypłynął
Komentarze
Pokaż komentarze (5)