Od wielu lat obserwuję radosny przylot oraz smutny odlot żurawi.
Głosy stada są jakoby różne (podczas przylotu_odlotu) co wskazałem powyżej- ale może tak mnie się tylko wydaje?
Niegdyś ich wędrówka przebiegała spokojnie bez zakłóceń.
Od czasu, gdy wybudowano w okolicy (najpierw dwie) trzecią stację telekomunikacyjną sytuacja wędrówki żurawi uległa zmianie.
(zamknięto trójkąt?)
*
Jeśli stado żurawi wędruje obok-z dala od mojego siedliska- lot przebiega spokojnie.
Jeśli natomiast kierunek lotu stada przebiega w pasie mojego siedliska zaczyna się dla niego problem.
"GPS żurawi" (którym jest pole magnetyczne Ziemi) przestaje działać.
-Stado jest zdezorientowane.
Krąży i krąży nad moim domem ok 10-15 minut zanim przewodnik stada "złapie sygnał" pola magnetycznego Ziemi.
I tak teraz się dzieje- wiosną tak podczas przylotów i jesiennych odlotów żurawi.
*
PS.
Większość stad już dawno powróciła.
Dzisiaj jednak znalazło się na niebie jakieś marudne znad Ukrainy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości