Mundial to zabawa.
Nie ma nic przeciwko zabawie.
Mundial to "chleba i igrzysk".
Nie mam nic przeciwko temu wszystkiemu dopóty, dopóki ta zabawa nie rozgrywa się na grobach.
Wspominając ofiary szeregowych budowniczych obiektów sportowych dodam coś bardziej szczególnego;
radość_zabawa, kiedy tuż obok rasPutin likwiduje naród Ukrainy!
Trudno pojąć emocje tej zabawy, ich natężenie w tym kontekście..
Czy nie warto jest przynajmniej 40% tychże pikujących emocji skierować na Ukrainę, jej dolę, jej los?
Czy te 40% emocji dla Mundialu nie jest warte przeznaczyć dla Ukrainy?, a i ważniejszy jest taniec na grobach?
Inne tematy w dziale Rozmaitości