Szedłem sobie ulicą zadowolony z życia i głaszcząc sobie włosy i bako brody aż tu nagle zaczepia mnie jeden jegomość i zapytuje:
- Gdzie pan taki zadowolony idziesz?
- Jak to gdzie panie, do Holandii!
- Gdzie?
- No mówię, że do Holandii, do Niderlandów.
- No, ale to daleko i pieszo pan nie zajdziesz a po wtóre to się pan nie odnajdziesz tam. Oni nam uciekli daleko.
- Wiem panie! Ale gazet pan nie czytasz. Widzisz pan tutaj 'Holandia w odwrocie" - może spotkamy się w połowie drogi.
Tu link:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4779463.html
A co o tym myślą szanowni salonowcy?
Inne tematy w dziale Polityka