PSL ma Foltyna, Samoobrona Millera(Łódź) i Ikonowicza(Warszawa), PiS Rokitę choć w spódnicy, ale też w kapeluszu. Gilowska w Poznaniu. Izą Małysz też zainteresowani się pojawili. Od razu widać - szeregi lecz nie polityków, fachowców a nazwisk zbierane i zwierane są mocno aż do granic możliwości.
A że kampania jest krótka to wszyscy robią to szybko i mocno.
Choć Millerowe udziały w Samoobronie są nieco dziwne oraz nie da się ukryć bardzo zaskakujące stojąc ramię w ramię z Wrzodakiem. Od razu widać ewidentnie, że Miller nie mówi nam jeszcze ostatniego słowa. Stary wyga wie co robi. Z Ikonowiczem jest tak, że na pewno ma jakieś poparcie w Warszawie wśród naiwnej młodzieży wierzącej w socjalizm i myślącej , że mamy kapitalizm.Ogólnie Samoobrona zrobiła dwa dobre ruchy.
"Rokieta" chyba nie przysporzy wielu nowych entuzjastów PiS w Warszawie i nie wyniesie ich zbyt wysoko. Ale może nie o to chodzi?
Ludowcy mają Foltyna, ale nie sądzę by to sprawiło wzrost poparcia dla PSL. Kiedyś czytałem jakiś wywiad z tym gościem. Bardzo lewicowy i niesympatyczny.
W Warszawie w ramach xPR ma wystartować Wojciech Popiela z UPR. Tak się zastanawiam czy to dobry pomysł. Korwin-Mikke gdy kandydował na prezydenta stolicy zdobyło o ile pamiętam 3,6% Wierzejski około 0.3%. A nazwisko Popiela jeszcze nie jest aż tak znane. Warszawa nie jest najpewniejszym miejscem by zdobyć mandat posła dla UPRowskiego lidera. Niemniej trzeba przyznać, że to odważna decyzja. Oby się udała. A nie jest to wykluczone, że się powiedzie. Ale nie ma co liczyć na merytoryczną debatę, trzeba walczyć wpadającymi w ucho hasłami gdy nie ma się jeszcze znanego nazwiska.
Wybory, wybory, wybory... to przede wszystkim wojna nazwisk.
Inne tematy w dziale Polityka