200 lat temu, 5 maja 1821 r. na Wyspie Świętej Heleny, hen gdzieś na południowym Atlantyku umarł Napoleon I, Cesarz Francuzów. Zwierzę polityczne i bóg wojny. Wielka postać nowożytnej historii Europy i świata. Przez wielu Polaków umieszczany na piedestale jako symbol nadziei na odrodzenie Państwa Polskiego. Śpiewając Mazurka Dąbrowskiego wspominamy Napoleona (pod nazwiskiem Bonaparte, wszak gdy pieśń powstawała nie był jeszcze Napoleonem I) jako wzorowego zwycięzcę, którego przykład powinien być dla nas natchnieniem.
W 1840 r. szczątki Napoleona sprowadzono do Francji i złożono w jednej z kaplic w kościele Dôme des Invalides. Ceremonii towarzyszyły setki weteranów napoleońskich wojen z 70-letnim marszałkiem Nicolasem Jeanem de Dieu Soult na czele.
W 1861 r. za II Cesarstwa, gdy na tronie zasiadał jego bratanek, też Napoleon, przeniesiono go do sarkofagu pod kopułą kościoła, gdzie spoczywa do dziś.
Cyprian Kamil Norwid pytał: Coś ty uczynił światu, Napolionie,
Zamknąwszy pierwej?
Pisał to w 1856 r., a więc nie wiedział jeszcze, że groby będą trzy. I dalej:
Każdego z takich, jak ty świat nie może
I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem.
Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,
Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem
Komentarze
Pokaż komentarze (4)