Moskwa wieloktornie oczywiście próbowała imitować rożnorodne polskie osiągnięcia. W tym - co nie dziwi nieudolnie - polskich husarzy. Otóż podczas wjazdu polskiego poselstwa do Moskwy w roku 1678 - za rządów Fiodora Aleksandorwicza - wystawiono na powitanie przedstawicieli Rzeczypospolitej odział konnych żylców (ogólnie: straży carskiej kompletowanej z dzieci szlacheckich z innych miast), przyozdobionych w prztwierdzone do pleców skrzydła, a zaopatrzonych w długie lance zakońcozne -zamiast proporców - złoconymi lub złotymi "dragonami" (smokami). Polakom podobo ów oddział wydawał się - według źródeł moskiewkich - "legionem archaniołów".
PS. Poza wielu kwestia zdaje się też być oczywiste, iż obecne (przynajmniej w obiegu powszechnym) utożsamianie pełnych chwały Polskich Husarzy (wbrew np oczywsitym żrodlom ikonograficznym - obrazy z bitwy korchilmskiej czy pod Kłuszynem) z wojownikami mającymi zawsze dwa skrzydła przytwierdzone do pleców, może nawiążywać i do nieudolnej moskiewskiej mistyfikacji/propagandy z lat 1678 oraz (data ryciny) 1841 roku
@copyright Marek Rutkowski
Uwaga na ewentualne prowokacje, manipulacie i przekłamania, jakie mogą się pojawić we wpisach na tym blogu
Inne tematy w dziale Kultura