Obecne walki na Wschdnej Ukrainie, bez wątpienia zwiazane też z chęcią przejęcia Zagłabia Donieckiego, siłą rzeczy winny zwrócić naszą uwagę na początki rozwoju ekonomicznego "Dońszczyny".
Otóż znajdujące się nad Donem, „na ziemi tamecznych kozaków” niezwykle bogate zasoby pokładów antracytu i zwykłego węgla kamiennego, znalazły się dopiero w połowie lat pięćdziesiątych XIX wieku w centrum zainteresowania władz carskich. Pojawiła się wówczas bowiem oczywista potrzeba rozrabiania tych pokładów „na wielką stopę i podług dobrych systematów”, co zresztą było głównie związane z kilkoma jednocześnie zaistniałymi czynnikami.
Wśród nich można było wymienić przede wszystkim rozwój żeglugi parowej na wszystkich praktycznie dużych rzekach południowego Imperium Moskiewskiego oraz na Morzu Czarnym. Stąd właśnie specyficznym rodzajem pomocy udzielonym przez cara Aleksandra II dla powstającego w roku 1856 Ruskiego Towarzystwa Żeglugi Parowej i Handlu okazało się wprowadzenie szeregu ułatwień przy zaopatrywaniu się w paliwo do statków parowych (o umiarkowanej zarazem cenie). W związku z tą inicjatywą, wyznaczono na obszarze „Ziemi Wojska Dońskiego”, dokładnie w pobliżu gruszewskich kopalni najlepszego węgla kamiennego (czyli, posługując się prawidłową nomenklaturą: „antracytu”) odpowiedni obszar wydobywczy, gdzie można było odnaleźć ów antracyt dobrego gatunku, oraz gdzie występował on w takiej ilości, jaka powinna była być wystarczającą na potrzeby statków parowych Towarzystwa.
Kolejnymi czynnikami mającymi niewątpliwy wpływ na wzrost potrzeby wydobycia węgla na ziemiach dońskich w połowie lat pięćdziesiątych XIX wieku były: a) planowana budowa dróg kolei żelaznej w Odessie oraz wzdłuż innych punktów wybrzeży Morza Czarnego; b) odczuwalny na południu imperium carskiego brak lub niedobór opału roślinnego czy drzewnego.
W konsekwencji, ponieważ władze carskie doszły do wniosku, iż „niepodobna osiągnąć eksploatacji wyrozumowanej, połączonej z taniością wydobywanego płodu inaczej, jak przez współzawodnictwo”, zdecydowały one, że wydobywanie węgla ziemnego (i w ogóle w kopalin wszelkiego rodzaju) w Kraju Dońskim, nigdy nie powinno się stać działalnością o charakterze monopolistycznym. W związku z tym, w roku 1856 prowadzenie przemysłu wydobywczego kopalin paliwowych na Ziemi Dońskiej uznano za „swobodne” (tj. bez ograniczeń), dla każdego przedsiębiorcy i kozaka urodzonego na tym obszarze. Kompanie zakładane w celu eksploatacji tych pokładów zyskały uprawnienia do „swobodnego zawiązywania się w liczbie nieograniczonej”. Jedynymi ograniczeniami przewidzianymi tu przez państwo rosyjskie była konieczność przestrzegania przepisów dotyczących samego procesu eksploatacji oraz systematów bezpieczeństwa pracy.
Początki swobodnego wydobycia na wielką skalę antracytu i węgla kamiennego na obszarze tzw. Dońszczyny czy Ziemi Kozaków Dońskich wiązą się zatem z rozwojem żeglugi parowej oraz budową kolei po roku 1856.
@ copyright Marek Rutkowski
PS Uwaga na ewentualne prowokacje, przekłamania i manipulacxje jakie mogą pojawiać sie we wpisach na tym blogu
Inne tematy w dziale Kultura