Niezwykle interesującym przyczynkiem do zrozumienia stosunku najezdniczych władz moskiewksich w XIX wieku społeczęnstwa polskiego jest casus zlecenia we wrześniu 1843 roku budowy składanego mostu drewnianego, prowadzącego do twierdzy Modlin. Otóż okreslone przez zarząd zachodniego okegu inzynierii warunki przetaragu na budowę tegoż mostu jasno stanowiły explicite w swoim punkcie czwartym:
" Do budowy mostu używać cieśli rosyjskich lub Niemców, a do budowania szopy tutejszych krajowców. W ogólności zaś wszystkie roboty wykonywać pod inspekcją Nowogeorgijewskiej Inzynierskiej Komendy, zgodnie z anszlagami i planami oraz przyjętą zasadą dla wykonania tego rodzaju czynności".
Nie tylko zatem widac tu:
a) oczywisty brak zaufania tak do umiejętności rzemieslniczych, jak i obawę przed możliwym sabotażem ze stony polskich fachowców,
a) pełen pogardy i lekceważenia polskiej ludności jako "tutejszych krajowców", czyli sprowadzenie narodu z wielowiekową tradycją i kulturą do poziomu jakiegoś prymitywnego plemienia.
Można postawić pytanie czy rzeczywiście dla władz moskiewskich polskie społeczeństwo- w propagandzie, i nie tylko - było (i jest) jedynie zbiorem "tutejszych krajowców"?
@copyright Marek Rutkowski
Inne tematy w dziale Kultura