Pierwszy wpis na tym blogu dotyczył Dale’a Carnegiego, autora słynnych książek na temat relacji międzyludzkich. Dziś chciałbym napisać kilka słów o innej ważnej postaci literatury „rozwoju osobistego” – doktorze Josephie Murphym.
Moim zdaniem to doskonały moment, by przypomnieć biografię tego człowieka, bo znowu „jest na fali”. Jego książki widzę w chyba każdej księgarni, kiosku i supermarkecie. Jego dzieła – zarówno dobrze znane w Polsce, jak i te wcześniej niewydane – ukazują się w we wszystkich możliwych formatach (oprawa twarda, miękka, e-book, audiobook...). Jednocześnie o samym autorze tych książek jest dosyć mało informacji. Po drobnym „śledztwie” prezentuję to, co udało mi się o nim znaleźć.
1. Życiorys
Joseph Murphy (1898 – 1981) urodził się w gorliwie katolickiej rodzinie w Irlandii. W ciągu swojego życia uzyskał gruntowne wykształcenie – najpierw kształcił się w seminarium duchowym, jednak wkrótce rozczarował się katolicyzmem. Wyemigrował do Ameryki, gdzie ostatecznie uzyskał doktorat. W Nowym Świecie zainteresował się filozofią Indii i Chin; oprócz tego pobierał nauki u bliżej nieznanego, etiopskiego rabina imieniem Abdullah (jego uczniem był także znany mistyk i pisarz, Neville Goddard). To nie koniec duchowej drogi Murphy’ego. Został pastorem Kościoła Boskiej Nauki (związanego z ruchem „Nowej Myśli”), a także – o czym mało kto wie w Polsce – wolnomularzem rytu szkockiego.
Co ciekawe, różne źródła podają różne wersje jego życiorysu. Biogram w nowych wydaniach jego książek głosi, że Murphy miał aż trzy (!) doktoraty – z prawa, religioznawstwa i filozofii. Źródła internetowe – w tym Wikipedia – twierdzą, że Murphy faktycznie miał wyższe wykształcenie, ale w innych dziedzinach: był farmaceutą, a następnie zrobił doktorat z filozofii. Podobnie kwestia jego pobytu w seminarium – wg angielskiej Wikipedii tylko tam studiował, za to na stronie Kościoła Boskiej Nauki jest informacja, że przyjął też święcenia kapłańskie.
Trudno mi powiedzieć, która wersja jest prawdziwa, bo na temat Murphy’ego jest w internecie raczej mało informacji. Nie istnieje ani jedna poważna strona promująca jego książki. O tym, dlaczego tak jest, piszę w rozdz. 4.
W tym miejscu muszę zrobić przerwę w opowiadaniu i wyjaśnić kilka pojęć.
2. „Nowa Myśl” i jej wpływ na czytelnictwo
Nie muszę tłumaczyć, czym jest masoneria – wyjaśnię tylko, że protestanccy kapłani (w odróżnieniu od księży) nie mają zakazu przynależności do masonów. Kościół Boskiej Nauki dra Murphy’ego był zresztą grupą, która wyznawała tzw. heterodoksyjne chrześcijaństwo.
Czym jest „Nowa Myśl”? To ruch filozoficzno-religijny powstały w XIX w. w Ameryce, związany z postacią wybitnego poety – Ralpha Waldo Emersona, który twierdził, że Człowiek jest tym, czym uczynią go jego myśli. Zwolennicy NM uważali, że nie są to tylko zwykłe słowa. Ich zdaniem to właśnie ludzka psychika (optymizm, siła woli) decyduje o sukcesie lub klęsce człowieka. Co ciekawe, prawie wszyscy autorzy literatury „rozwoju osobistego” i „Nowej Myśli” pochodzą z terenów ubogich i zacofanych. Joseph Murphy i Emmett Fox pochodzili z Irlandii, która wówczas była prowincją Imperium Brytyjskiego. Z kolei Norman V. Peale, Dale Carnegie czy Wallace D. Wattles pochodzą z amerykańskiego „Midwestu”, który opiera się na rolnictwie. Być może „Nowa Myśl” jest po prostu owocem mentalności ludzi z tamtych terenów, gdzie pracowitość i upór naprawdę się przydają.
„Nowa Myśl” nie była i nie jest dobrze zorganizowaną organizacją, a raczej grupą pisarzy podzielających kilka podstawowych poglądów. Dla jednych NM była zwykłym ruchem filozoficzno-społecznym, dla innych – religią (w ten sposób narodziły się takie grupy, jak wspomniany Kościół Boskiej Nauki czy Instytut Nauki Religijnej).
3. O co chodzi z tą podświadomością?
Przeczytałem kilka książek Josepha Murphy’ego: najsłynniejszą, wydaną w 1962 r. Potęgę podświadomości, a także dwie mniejsze prace – Moc przyciągania szczęścia i Moc przyciągania bogactwa. Uważam, że aby wypowiadać się o jakimś twórcy, należy przeczytać więcej niż jedną książkę. Jednak jeśli ktoś chce poznać tego autora, wystarczy sięgnąć po Potęgę podświadomości – kilkanaście innych, mniejszych książek (może poza Sekretami I Ching i Telepsychiką) jest po prostu rozwinięciem i uzupełnieniem przedstawionych tez.
Doktor Murphy w Potędze podświadomości twierdzi, że umysł podświadomy stanowi niezwykle potężną siłę w funkcjonowaniu człowieka. Twierdzi on, że wiedza na ten temat była znana od czasów starożytnych – przywołuje wiele przykładów z Biblii, a także z nauczania Buddy i dzieł mistyków. Aby odnosić sukcesy, należy myśleć pozytywnie za pomocą konkretnych, opisanych przez niego technik (na szczęście nie są one skomplikowane). Dzięki odpowiednim słowom, myślom i zachowaniom podświadomość będzie niejako „automatycznie” prowadzić nas do sukcesów. Przykłady przywołane w książce brzmią tak spektakularnie, że zahaczają wręcz o zjawiska paranormalne (np. twierdzi, że stygmaty na ciele można wywołać za pomocą silnej sugestii).
Na tym – w dużym skrócie – polega „nauka o podświadomości” Josepha Murphy’ego.
4. Znaki zapytania
Autor Potęgi podświadomości odniósł wydawniczy sukces, ale był i jest poddawany pewnej krytyce. Ja chciałbym zwrócić uwagę na porady takie jak ta: Myśl o rzeczach dobrych, a staną się rzeczywistością! Nie myśl o rzeczach złych, by to nie one się wydarzyły. W każdej sekundzie życia jesteś tym i robisz to, co myślisz. [str. 47] Właśnie z tymi pomysłami (a nie z ezoteryką) mam największy problem. Przecież wszyscy się martwią, w mniejszym lub większym stopniu. Oczywiście nadmierne zamartwianie jest szkodliwe, ale czasami nie mamy na to wpływu. Czy np. osoby cierpiące na depresję albo cyklofrenię są same sobie winne swoich nieszczęść, bo myślały negatywnie…?
To nie koniec krytycznych uwag: tak jak innym autorom „literatury rozwoju osobistego” (np. Carnegiemu i Pealowi) zarzuca się, że jego porady są infantylne i działają na zasadzie siły sugestii. Obecnie Murphy’emu zarzuca się, że jego wiedza nt. podświadomości się zdezaktualizowała, a on sam nie zasługuje na tak wielką sławę w Polsce.
Tutaj chciałbym zacytować fragment z bloga Artura Króla – który zawodowo zajmuje się biznesem, coachingiem i psychologią. O bohaterze mojego artykułu pisze tak [pisownia oryginalna]:
Sprawa z Murphym w Polsce jest o tyle ciekawa, że w USA był po prostu jednym z bardzo wielu podobnych autorów. Zrobił karierę, ale nie jakąś oszałamiającą. Napisał przeszło pięćdziesiąt książek (zapewne wiele z nich było zapisami jego kazań) i trudno powiedzieć, żeby któraś z nich jakoś szczególnie się wyróżniała… Przynajmniej na zachodzie.
W Polsce bowiem Potęga Podświadomości była jedną z pierwszych książek w temacie opublikowanych na początku transformacji ustrojowej. Jak żadna chyba inna trafiła do rzeszy małych i większych bibliotek, gdzie przeczytały ją rzesze zafascynowanych czytelników. Stąd ogromna popularność tego tytułu u nas i nieproporcjonalna pozycja Murphy’ego na naszym rynku. Po prostu koncepcje te niemal nierozerwalnie wrosły w nasze wyobrażenia o rozwoju osobistym i psychologii. Nawet jeśli z psychologią nie mają wiele wspólnego.
5. Podsumowanie
Jak zatem traktować nauki dra Murphy’ego? Osobiście uważam go raczej za filozofa i działacza religijnego, a nie za eksperta w dziedzinie psychologii. W swoich książkach powoływał się na tzw. dowody anegdotyczne, dzieła alchemików i mistyków, a nie publikacje naukowe.
W sumie – czytając jego książki – miałem wrażenie, że dla Murphy’ego podświadomość to coś w rodzaju wszechmocnego dżina, którego można zaprząc do swoich celów. Brzmi to bardziej jak religia niż czysta nauka...
Wśród speców od rozwoju osobistego nie brak zwykłych oszustów i narcyzów, ale moim zdaniem Murphy był autentyczny w tym, co robił. Jestem przekonany, że swoją posługę kapłańską i wydawanie książek traktował jako życiową misję, a nie jak maszynkę do zarabiania pieniędzy. To, że pisał czasami dziwne rzeczy, to inna sprawa.
Pomijając jednak całą tę ezoteryczną, heterodoksyjną zawartość uważam jego książki za raczej pożyteczne. Jestem przekonany, że wzbudzanie pozytywnego myślenia w sobie i innych jest ważną umiejętnością dla każdej osoby.
Jeśli ktoś jest zainteresowany „rozwojem osobistym” i filozofią umysłu, to książki Murphy’ego wypada znać, przeczytać i wyrobić sobie na ich temat opinię.
Źródła:
Murphy J. , Potęga podświadomości, wyd. II, Świat Książki, Warszawa 2000 (tłumaczenie z j. niemieckiego)
tegoż autora, Moc przyciągania szczęścia, wyd. Świat Książki, Warszawa 2023
tegoż autora, Moc przyciągania bogactwa, wyd. Świat Książki, Warszawa 2023
https://blog.krolartur.com/fake-guru-joseph-murphy-i-potega-podswiadomosci/
Wikipedia (hasła: Joseph Murphy, New Thought)
https://www.divinescienceministersassociation.org/rev-dr-joseph-murphy.html
Obrazek: praca własna
POPRZEDNIE NOTKI:
Dale Carnegie: Przyjaciel każdego biznesmena
Grzegorz Rosiński w ilustracjach: Ostatnia szansa, by zobaczyć świetną wystawę
Wyprzedzić Kolumba! Albo: Kto naprawdę odkrył Amerykę?
Podobają ci się moje artykuły? Wesprzyj mnie na https://suppi.pl/szuflada-kryptosa !!
Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.
"Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu!
"Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!
Zapraszam do lektury!
[zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura