Chciałbym wszystkim polecić książkę "Byłem ostatnim cesarzem Chin" autorstwa Henry'ego Aisin-Gioro Pu Yi vel Hsuan Tunga alias Kang Te (tak, on naprawdę miał tyle imion!).
Jest to historia życia Pu Yi (1906-1967), który jako kilkulatek został cesarzem Chin i "Synem Niebios", a który zmarł jako archiwista w Komisji Materiałów Historycznych Chińskiej Republiki Ludowej. W czasie swojego życia był świadkiem rewolucji Xinhai (1911), która obaliła rząd cesarski. Widział narodziny republiki, która następnie zmieniła się w dyktaturę wojskową rozrywaną wojnami domowymi. Razem ze swoim dworem usiłował ukształtować swoje przeznaczenie jako wasal zależnej od Japończyków Mandżurii. Po klęsce Japonii władzę przejęli komuniści. Rządy Mao Tse-tunga przetrwał raczej spokojnie (tzn. nie został zesłany do obozu pracy ani nie umarł z głodu). Właśnie wtedy, po opuszczeniu komunistycznego aresztu Pu Yi spisał swoje wspomnienia.
Oprócz znanych postaci historycznych, takich jak Mao Tse-tung, Czang Kaj-Szek (dyktator Republiki Chińskiej) czy cesarz Hirohito, książka przybliża wiele zapomnianych, takich jak Yuan Shi-Kai (dyktator i watażka wojskowy), Reginald Johnston (nauczyciel angielskiego w Zakazanym Mieście) czy Cheng Hsiao-hsu (wieloletni współpracownik cesarza, kolaborant na usługach japońskich). O ile w 1-szej części wspomnień autor bardzo ciekawie nakreśla życie w Zakazanym Mieście i interesująco opowiada o takich wydarzeniach, jak monarchistyczny przewrót w 1917 roku czy wojny domowe w Chinach - nie mogę tego powiedzieć o części 2-giej. Cały pobyt w więzieniu komunistycznym jest opisany niemalże jak kolonie letnie. Naprawdę, kto uwierzy, że w chińskim więzieniu na osadzonych czekała opieka medyczna, życzliwy naczelnik i porządne jedzenie?
Mimo takich wad tej książki, jak długie opisy genealogii dynastii Ching czy – w niektórych fragmentach - czysta, skoncentrowana propaganda jest to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Być może najciekawszy w czytaniu był właśnie dylemat - co jest prawdą, a co fałszem?
Kim był Pu Yi? Ofiarą zakulisowych gier czy wyrachowanym zdrajcą? To trzeba ocenić samemu.
Zapraszam do przeczytania tej interesującej książki. Po lekturze zachęcam też do obejrzenia filmu "Ostatni Cesarz" (1989 - reż.Bernardo Bertolucci). To przepiękny, wspaniale zrealizowany film, który został nagrodzony kilkoma Oscarami. Ponieważ opiera się głównie na wspomnieniach Reginalda Johnstona, opowiada tę historię z nieco innej perspektywy. Moim zdaniem warto poznać obie.
Wasz Kryptos
Źródła zdjęć: Wikimedia Commons (domena publiczna) i archiwum prywatne
Czytaj także!
Wstęp do serii Błękitne Archiwum
Mój esej o Chinach, Japonii... i współczesnej Rosji
Recenzja koreańskiego musicalu... o Marii Curie-Skłodowskiej
[pierwotna data publikacji: 15 października 2018. Ten tekst, tutaj wydaniu poprawionym i rozszerzonym, był moją pierwszą mini-recenzją, jaką umieściłem w Internecie. Można powiedzieć, że był to mój pierwszy krok do regularnego blogowania :) ]
Witaj, Drogi Gościu, na moim blogu.
"Szuflada Kryptosa" realizuje koncepcję dziennikarstwa obywatelskiego. Wpisy umieszczam za darmo, w wolnej chwili, bo tak lubię i chcę tak robić. Sztuka, literatura, wielkie idee, sprawy poważne i niepoważne - to wszystko znajdziesz w tym miejscu!
"Szuflada Kryptosa": twój ulubiony blog hobbystyczno-humanistyczny!
Zapraszam do lektury!
[zdjęcie w tle: Pixabay, zdjęcie profilowe autorstwa Kryptosa i Pawła P.]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura