05 stycznia 2011 roku o godzinie 13:00 Okręgowy Sąd Administracyjny w Kijowie kontynuował przesłuchania w sprawie uchylenia Dekretu (o heroizacji m.in. OUN - UPA) Juszczenki z pozwu Natalii Witrenko. Było to ostatnie "przygotowawcze" ("wstępne") posiedzenie.
Tym razem interesy powoda - Natalii Witrenko - reprezentowali upoważnieni przedstawiciele - pełnomocnicy - Paweł Baulin, przewodniczący partii "Ruś Kijowska", i prawnik Tatiana Asipienko.
Przypomnijmy jeszcze, że, zgodnie z wyżej wspomnianym Dekretem za bojowników o niepodległość Ukrainy uznano członków OUN - UPA, ukraińskich organizacji wojskowych i innych grup paramilitarnych, którzy dokonywali ataków terrorystycznych przeciwko Ukraińcom, Polakom, Białorusinom, Żydom, Rosjanom. Ci nieludzcy oprawcy współpracowali z faszystowskimi okupantami i byli przez nich wspierani. Oni i po II wojnie światowej przeprowadzali krwawe zamachy bandyckie wobec cywilnej ludności na zachodniej Ukrainie.
Przeciwko takiemu nie moralnemu Dekretowi prezydenta Juszczenki wystąpiła NataliaWitrenko.
Jak wiadomo, Trybunał zmienił pozwanego w tej sprawie. Biorąc pod uwagę zasadę sukcesji za edykt gloryfikujący banderowców i innych sojuszników faszystów będzie odpowiadał obecny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
Jednak po raz piąty (!?), ani prezydent Ukrainy, ani jego przedstawiciele niestawili się w sądzie.
Paul Baulin i Tatiana Asipenko przedstawili sądowi dodatkowe dowody nieprawomocności, niemoralność i nielegalności Dekretu. Tak więc przedstawiciele Natalii Witrenko dołączyli do sprawy wiele kopii wyroków trybunałów wojennych i sądów Ukraińskiej SRRz czasów wojny i okresu powojennego orzeczonych w stosunku do OUN-owcówza ludobójstwo, terror, masowe morderstwa ...Warto podkreślić, że te wyroki sądów były analizowane przez organa prokuratury już w czasach niepodległej Ukrainy. Iani jeden z banderowskich zbrodniarzy nie został zrehabilitowany!
Co prezydent miał prawo zprawomocnie skazanych zbrodniarzy "robić" bojowników o niepodległość?
Sąd dołączył do sprawy w charakterze istotnych dowodów także inne dokumenty przedłożone sądowi przez powoda.
"Osoby trzecie", które występują w sprawie po stronie pozwanego (obrońcy i zwolennicy ukraińskich nazistów) starali się opóźniać proces sądowy poprzez składaniebezzasadnych ihałaśliwych oświadczeń, stosowanie prawnych wybiegów, prawniczych kruczków. Te działania okazały się nieskuteczne!
Sąd zakończył wstępne postępowanie przygotowawczei 3 lutego 2011 roku przejdzie do badania istoty sprawy.
Adwokat Orechow, reprezentujący interesy obywatela Kanady wsądzie (Stepana Bandery - Juniora) i Jurija Szuchewycza, zasugerował sędziemu wydania postanowienia (lub przynajmniejwystosowania propozycji) w sprawie zakazu publikacji na stronie internetowej - stronie Natalii Witrenko - sprawozdań prasowychz posiedzeń sądowych.
Żądanie to należy uznać za skandaliczne.
Wniosek Orechowa był całkowicie bezpodstawny. Na pytanie Pawła Baulina, pełnomocnika Natalii Witrenko w sądzie, czym dokładnie wniosek jest uzasadniony, Orechow nie przedstawił żadnych argumentów. Tylko uchwałę współczesnych miłośników banderowców! To wszystko.
Oto na czym polega wolność słowa "po banderowsku". Spadkobiercy krwawych terrorystów próbują narzucić cenzurę mediom.
Sąd wniosek Orechowa odrzucił.
Inne tematy w dziale Kultura