Dla eurosceptyków dyskusja o Polsce w Parlamencie Europejskim jest pretekstem do narzekania na "tyranie Brukseli", "dyktat Unii Europejskiej". Prawica narzeka, że debata nie powinna się w ogóle odbyć; że jest zbędna; że eurodeputowani guzik wiedzą o Polsce; że nie szanują wyboru polskich wyborców; że jest próbą odwrócenia uwagi od istotniejszych problemów itd itp.
Zupełnie mnie to narzekanie nie przekonuje.
Po pierwsze debata w PE jest tylko tym, na co wskazuje nazwa - debatą. Bez sensu jest porównywanie tej debaty do jakiejś obcej interwencji lub mieszania się innych państw w polskie sprawy. Jest to błędem ponieważ Unia nie jest żadnym obcym ciałem. Jesteśmy członkiem wspólnoty, przystępując do niej zgodziliśmy się na respektowanie pewnych fundamentalnych wartości, takich jak poszanowanie dla prawa. Jeśli inni członkowie Unii uważają, że nie respektujemy pewnych wspólnych wartości to nie ma nic niestosownego w organizowaniu dyskusji na ten temat.
Po drugie debata w PE nie jest żadnym dyktatem czy tyranią. W Unii nie ma jakiejś jednej dominującej czy hegemonicznej władzy. Nie jest wcale tak, że Unia Europejska równa się hegemonia Niemiec. Jeśli ktoś słuchał dyskusji to z pewnością zauważył, że eurodeputowani reprezentowali różne poglądy. Niektórzy zgadzali się z premier Szydło, inni się nie zgadzali, głos zabierało mnóstwo eurosceptyków, przy niektórych z nich Janusz Korwin-Mikke wypadł po prostu komicznie (został dwukrotnie wyśmiany przez sale). Wielu z nich istotnie nie miało pojęcia o sytuacji w Polsce a ich wypowiedzi niewiele wnosiły do dyskusji o polskich sprawach. Niektórzy jednak byli nawet nieźle przygotowani i potrafili powiedzieć coś sensownego. Unia jest więc pluralistyczna i wcale nie jest zdominowana przez lewice, jak wyobrażają sobie zwolennicy PiS.
Po trzecie debata jest potrzebna. Rozpętana przez PiS nagonka na Trybunał Konstytucyjny jest niepokojąca. PiS nie respektuje orzeczenia Trybunału, który nakazał prezydentowi zaprzysiężenie tych sędziów, którzy zostali wybrani przez poprzedni parlament zgodnie z konstytucją. PO wybrała 2 sędziów niezgodnie z konstytucją, co Trybunał zakwestionował, ale pozostali 3 zostali wybrani zgodnie z prawem i powinni objąć urzędy. Poza tym wprowadzona przez PiS ustawa o TK paraliżuje działanie tej instytucji. Ustawa wprowadza wymóg orzekania w pełnym składzie i wymóg rozpatrywania ustaw zgodnie z porządkiem ich wpłynięcia do TK. Te zmiany mają ewidentnie charakter polityczny i służą po prostu sparaliżowaniu działania Trybunału. Zmiany są kontrowersyjne i niebezpieczne a więc zasługują na dyskusje w Europie.
pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka