Angielskie media żyją dziś wynikami nowego spisu powszechnego, z którego wynika, że w Wielkiej Brytanii mieszka już prawie 600 tysięcy Polaków! Stanowimy 0,8% populacji całego kraju i jesteśmy drugą mniejszością narodową po Hindusach, których jest 694 tysiące. Wszyscy wiedzieliśmy, że emigracja do Wielkiej Brytanii jest zjawiskiem masowym, nie wiedzieliśmy jednak ilu dokładnie ludzi faktycznie wyjechało.
Polacy zdobyli Anglie w niesłychanie szybkim tempie. W 2001 roku, kiedy odbywał się poprzedni spis powszechny, nie znaleźliśmy się nawet w pierwszej dziesiątce mniejszności narodowych. Jak podają angielskie statystyki było nas około 58 tysięcy, dzisiaj jest nas 579 000. To trochę tak jakby z obszaru Polski w przeciągu 10 lat zniknęła populacja jednego wielkiego miasta. Dla porównania Poznań ma około 551 tysięcy mieszkańców. Można powiedzieć, że z powierzchni kraju w przeciągu 10 lat wyparowało miasto wielkości Poznania. Jeśli usytuować naszą emigracje w kontekście historycznym to niedługo będziemy mieli szanse pobić Irlandie z okresu Wiekiego Głodu w połowie XIX wieku, kiedy to około milion Irlandczyków wyjechało do Stanów Zjednoczonych.
Emigracja rośnie mimo, że teoretycznie Polska się rozwija a Wielka Brytania jest w recesji. Bezrobocie na wyspach wzrasta, Anglicy mają kłopot ze znalezieniem zatrudnienia, tymczasem kolejne desanty Polaków wciąz lądują na angielskich lotniskach i szybko odnajdują się w zupełnie obcej rzeczywistości. Na pewno wpływ na to mają niskie oczekiwania większości naszych rodaków. Większość podejmuje zagranicą prace, których nie podjęłaby się u siebie. Jeśli w barze w Anglii zarabia się kilkakrotnie więcej niż w szkole w Polsce, to polski nauczyciel WF-u, nie czuje oporów, żeby w tym barze pracować. Jeśli angielski nauczyciel straci prace w szkole nigdy nie pójdzie pracować do baru bo będzie to uwłaczało jego godności. Z drugiej strony stereotyp emigranta pracującego na zmywaku coraz bardziej odstaje od rzeczywistości. Polacy pracują dziś chyba w każdej możliwej branży na wyspach, często zaczynają nisko ale awansują szybko. Sporą grupe naszych rodaków można znaleźć w londyńskim city. Sądząc po nazwiskach niektórych reporterów mamy też swoich przedstawicieli w mediach.
Jakie będa długofalowe konsekwencje emigracji? Wbrew pozorom konsekwencje wcale nie muszą byc negatywne. Część emigrantów wciąż przecież zachowuje kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Tanie przeloty lotnicze doprowadziły do sytuacji w której powrót do Polski na weekend nie jest najmniejszym problemem. Niektórzy na pewno wrócą kiedyś do Polski na stałe i być może zmienią w jakiś sposób naszą własną kulture. Być może w efekcie staniemy się kiedyś ciut bardziej podobni do flegmatycznych gentlemenów popijących herbate z mlekiem.
pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka