Z pozoru zakończony szczyt UE nie przyniósł spektakularnych rezultatów. W rzeczywistości jednak stopniowo zaczyna się klarować scenariusz zmian w Unii.
Przede wszystkim nie ma się co obawiać, że niedługo obudzimy się w Stanach Zjednoczonych Europy. Zgłoszony przez Niemcy pomysł głębszej unii politycznej był prostą zagrywką negocjacyjną. Strategia Merkel jest prosta: Niemcy zgodzą się na ponoszenie większych kosztów kryzysu tylko w razie głębszej unii politycznej. Przy czym wiadomo, że nikt takiej unii politycznej nie chce i nikt się na nią nie zgodzi. W ten sposób Merkel ma idealne wytłumaczenie dla swojej oszczędności i niechęci do finansowania długu Hiszpanii, Włoch i Grecji. Kanclerz Niemiec wysyła jasny sygnał: "nie chcecie głębszej unii politycznej? To w takim razie dlaczego wymagacie od nas finansowego wsparcia?". Dzięki takiej sprytnej strategii Niemcy zachowują opinie liderów Europy i zwolenników integracji. Nikt im nie może zarzucić, że nie robią czegoś dla Europy, bo przecież mówią o unii politycznej. Jednocześnie jednak po cichu Merkel tworzy sobie przestrzeń do unikania integracji na tych polach, na których najbardziej zależy Hiszpanii, Włochom, czy Grecji - czyli integracji długu.
Kanclerz Niemiec musiała jednak na ostatnim szczycie pójść na pewne ustępstwa. Najważniejszym ustępstwem jest zmiana zasad pomocy dla Hiszpanii. Fundusze na walke z kryzysem zostaną przekazane bezpośrednio bankom a nie rządowi. W ten sposób nie wzrośnie radykalnie hiszpański dług, co mogłoby zaniepokoić i tak już nieufne wobec Hiszpanii rynki. Widać wyraźnie, że wszyscy wyciągnęli lekcje z przypadku Grecji. Pomoc dla Grecji była udzielana w formie pożyczek obwarowanych surowymi warunkami. Taka forma wsparcia zwiększała jeszcze bardziej już i tak niebotyczny grecki dług. Europejska pomoc dla Grecji przypominała coś w rodzaju kredytu konsolidacyjnego, był to taki kredyt na spłate kredytu. Takie zasady doprowadziły oczywiście do tego, ze na skutek pomocy ogólne zadłużenie Grecji jeszcze wzrosło a zaufanie rynków spadło. Widać wyraźnie, że europejscy przywódcy chcą uniknąć takiego scenariusza w przypadku Hiszpanii. Zamiast udzielać pożyczki rządowi Hiszpanii zdecydowano się więc na ostatnim szczycie na bezpośrednią pomoc dla banków. W ten sposób hiszpański dług publiczny może być utrzymany na sensownym poziomie.
Co wynika ze szczytu dla Polski? Na pewno jednym z ciekawych skutków ubocznych wszystkiego co się dzieje, może być nasza lekka izolacja wobec państw ze strefy euro. Polski premier pełni na szczytacj Unii role statysty, nie mamy żadnego specjalnego wpływu na postępującą finansową integracje państw ze strefy euro. W sumie jednak ta sytuacja wcale nie jest taka zła. Jeśli integracja w obrębie strefy będzie postępować my zapewne znajdziemy się poza gronem państw, które zrzekają się własnej suwerenności w zamian za głębszą integracje finansową.
pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka