Jan Śniadecki Jan Śniadecki
3289
BLOG

Wojna a Oscary

Jan Śniadecki Jan Śniadecki Polityka Obserwuj notkę 15

Podczas wczorajszej ceremonii przyznania oscarów przez krótką chwile nastrój wesołego i bezmyślnego entertainment został został naruszony przez prawdziwą polityke. Gdzieś pomiędzy fragmentem sutka Jenifer Lopez (podobno tak to miało wyglądać, podobno to nie była wpadka, tak przynajmniej mówi stylista) a nogą Angeliny Jolie (jak można uważać ten anorektyczny szkielet za aatrakcyjną kobietę) widzowie oglądajacy transmisje oscarowej gali (nawiasem mówiąc każdy kto narzeka na nadmiar reklam w tvp powinien pooglądać amerykańską telewizje, transmisja z oscarów to była raczej jeden długi blok reklamowy z krótkimi przerwami na program) zobaczyli błysk czegoś ciut poważniejszego.

Ashgar Faradi, reżyser filmu, który zdobył oscara dla najlepszego filmu nie-anglojęzycznego w ramach tradycyjnych podziękowań wygłosił krótką przemowe, w której nawiązał do atmosfery wrogości pomiędzy Iranem, Izraelem i Stanami Zjednoczonymi. "Chciałbym zadedykować tą nagrodę wszystkim ludziom w moim kraju, którzy szanują wszystkie kultury i nienawidzą wrogości i resentymentu" - zakończył Faradi. W tym momencie operatorzy pokazali pełne napięcia, poważne i lekko skonfudowane twarze kilku holywoodzkich gwiazd.

Najciekawsze jest to, że ten na pozór mało znaczący gest Irańskiego reżysera, a także gest amerykańskiej akademii, która o przyznaniu oscara zadecydowała, może mieć realny wpływ na bieg historii. Być może przyczyni się do minimalnego choćby ocieplenia w relacjach pomiędzy Iranem a USA. Kto wie, może nawet ułagodzi nieco wojownicze ambicje Iranu?

Napięcie pomiędzy Iranem a Izraelem i Stanami sięgnęło w ostatnich miesiącach niebezpiecznie wysokiego poziomu. W amerykańskiej prasie prawie codziennie toczyły się spekulacje na temat możliwego ataku Izraela na Iran, który nolens volens, wciągnąłby także USA do wojny. By poczuć wagę tych spekulacji wystarczy zaznaczyć, że zupełnie poważnie analizuje się możliwość, że w ataku na Iran Izrael użyje bomby atomowej (!!!). Taki krok wydaje się o tyle konieczny, że instalacja w miejscowości Fordo, w której  Iran prowadzi eksperymenty nad wzbogacaniem uranu, znajduje się w bunkrze wbudowanym w skaliste zbocze górskie, którego nie da się prawdopobdonie zniszczyć inaczej niż za pomocą bomby atomowej.

Groźba wojny pomiędzy państwami wydaje się więc coraz bardziej realna. Przy czym sytuacja jest o tyle niepokojąca, że nie bardzo wiadomo, jak ewentualna wojna miałaby się potoczyć. Oczywiście jeśli Izrael zaatakuje Iran USA staną po stronie swojego najbliższego sojusznika. Nietrudno jednak zgadnąć, że dla amerykańskiego budżetu, już obecnie przeciążonego wydatkami na Afganistan i Irak, kolejna wojna będzie niezwykle niewygodna.

Z drugiej strony ewentualny konflikt mógłby wpłynąć pozytywnie na sytuacje w Syrii. Najważniejszym sojusznikiem Syrii w regionie jest nie kto inny jak Iran właśnie, a więc usunięcie reżimu w Teheranie wspiera pośrednio rewoltę przeciwko Baszarowi al-Assadowi w Syrii. W efekcie mielibyśmy do czynienia z zupełnie nowym układem sił. Zapewne układ mógłby być bardziej przychylny dla amerykańskich interesów, bardziej przyjazny demokracji i amerykańskim korporacjom. Na to pewnie liczą republikańscy kandydaci na prezydenta, którzy przedstawiają się jako zwolennicy ewentualnego ataku Izraela na Iran.

Tak czy owak kolejna wojna przyczyniłaby się raczej na pewno do zwiększenia dosyć radykalnej niestabilności i globalnego ryzyka. Ryzyka, którego i tak wszyscy mają na razie dość.

pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka