W ciekawym tekście na temat powstania warszawskiego, który ukazał się wczoraj na stronie Krytyki Politycznej [link tutaj] Cezary Michalski porównuje dokładnie polskie i niemieckie straty i dochodzi do wniosku, że powstanie było szaleńczym samobójstwem. Po stronie niemieckiej zginęło około 2 tysiące ludzi, około 8 tysięcy było rannych. Jeśli chodzi o powstańców straty wynosiły według różnych szacunków od 130 do 180 tysięcy. Ludzie, którzy podjęli decyzję o powstaniu skazali więc na śmierć od 130 do 180 tysięcy ludzi. Michalski puentuje swoje rozważania dosyć dobitnie: "A dlaczego ja osobiście nie fascynuję się ruinami Warszawy w 3D zaproponowanymi mi przez „muzealników” na kolejną rocznicę masakry? (...) Jeśli mam coś oglądać wyłącznie z powodu dodania technologii 3D, to wybiorę raczej „Shreka Forever” niż niepotrzebne samobójstwo mojej ojczyzny. Nie jestem w końcu jakimś pojebanym, faszyzującym szwedzkim metalowcem z zespołu Sabaton."
Michalski ma rację, kiedy twierdzi, że powstanie było irracjonalne i przyniosło straszliwe straty, które okazały się zupełnie niepotrzebne. Prawdą jest, że polscy powstańcy byli szaleni. A jednak w tamtym okresie szaleni byli wszyscy. Czyż nie byli szaleni Żydzi, którzy 19 kwietnia 1943 roku rozpoczęli powstanie w getcie warszawskim? Warto może przypomnieć, że w tamtym powstaniu zginęło od 50-70 tysięcy Żydów. Straty niemieckie wniosły natomiast około 300 ludzi. Gdyby mierzyć współczynnik szaleństwa proporcją zabitych po obu stronach to powstanie w getcie było znacznie bardziej irracjonalne. Z drugiej strony warto także zapytać: czy racjonalni byli burzący Warszawę i mordujący Żydów Niemcy? Czy ich straty, te 10 tysięcy ludzi, były potrzebne i sensowne? Czyż nie kierowali się znacznie gorszą i straszliwszą wiarą w niemożliwe do realizacji nacjonalistyczne mity niż polscy powstańcy? Poza tym czy racjonalny był Stalin? Czy racjonalni byli Amerykanie, którzy zrzucili na Hiroshime i Nagasaki bombe atomową i organizowali dywanowe naloty na Drezno? Wśród tych wszystkich postaci irracjonalnej wiary w nacjonalistyczne mity szaleństwo polskich powstańców wydaje mi się najpiękniejsze. Na pewno byłoby najlepiej gdybyśmy zachowali wtedy rozsądek i zrezygnowali z niepotrzebnego przelewu krwi. Tak pewnie postąpiłoby normalne racjonalne dowództwo w normalnych racjonalnych czasach. Problem jednak w tym, że to nie były czasy normalne. Trudno stosować do nich współczesne standardy zdrowego rozsądku
Z drugiej strony za nieracjonalną uważam skłonność do wstydliwego milczenia na temat powstania, do której prowadzi nas przyjęcie punktu widzenia Michalskiego. Zwłaszcza Niemcy powinni wiedzieć na temat powstania znacznie więcej niż wiedzą dziś. Nie powinno być tak, że przeważająca większość Niemców myli powstanie warszawskie z powstaniem w getcie warszawskim, a tak podobno się w chwili obecnej dzieje. Żydzi otwarcie mówią o swoich krzywdach doznanych od Niemców i nigdy nie byliby skłonni pomniejszać śmierci setek tysięcy swoich przodków. Polakom beztrosko przychodzi powiedzenie: "eh, zostali w bezsensowny sposób zamordowani, wolę obejrzeć Shreka niż myśleć o ich śmierci". Cisną mi się na usta pytania do Michalskiego: dlaczego my nie mielibyśmy mówić o naszych krzywdach otwarcie? Dlaczego Żydom wolno a nam nie? Dlaczego kanclerz Niemiec nie przyjeżdza na rocznice powstania? Powinna być w Warszawie, bo wbrew temu, co sugeruje Michalski, powstanie nie było wcale samobójstwem. Ta metafora zafałszowuje rzeczywistość historyczną. Polacy zostali wymordowani przez Niemców, to na nich spoczywa odpowiedzialność za masakre tych 130-180 tysięcy ludzi i zburzenie miasta. Zamiast potępiać polskich dowódców powinniśmy mówić o tym głośno, zwłaszcza mówić o tym Niemcom. Mówić spokojnie, rozsądnie, bez agresji, bez histerii i bez chęci odwetu ale jednak stanowczo głośno i wyraźnie. Przynajmniej pod tym względem bądźmy tak racjonalni jak Żydzi.
pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka