"Klub z takimi tradycjami, historią, dokonaniami, który tyle zrobił dla Warszawy, ma wynajmować boisko? To nie wchodzi w rachubę. Legia na Narodowym grać nie będzie. I to mogę zadeklarować" szantażuje Warszawiaków niejaki Marek Drabczyk z ITI. Koncern chce dostac od Warszawy na prywatny biznes pół miliarda Złotych i żąda uznania dla swoich działań marketingowych. Tymczasem Warszawa nic nie musi. Radni Warszawy nie są na garnuszku ITI, HGW też chyba nie jest jeszcze, więc panowie Walter i Wejchert powinni się zdecydowac, czy przedstawią miastu ofertę partnerską czy złodziejską. Ta obecna jest okradaniem Warszawiaków i niech nie plota bzdur jak w/w Drabczyk, że Arsenal i Chelsea nie wynajmują Wembley oraz że HGW w Berlinie burmistrz zaprosił na stadion Herthy. Drużyny ze Stamford Bridge i Highbury nie wynajmują Wembley, bo zbudowały swoje stadiony za własne i pożyczone pieniądze. Drużyna Herthy gra na stadionie Olimpijskim, więc nie jest to ich stadion. Wnioski stąd następujące. Miasto powinno zrezygnowac z dotowania budowy stadionu Legii, a w zamian załatwic im dofinansowanie na parę lat gry na Narodowym. Legia i Polonia grałyby na Narodowym i miasto oszczędziłoby pół miliarda Złotych przeznaczając je na infrastukturę, metro itp.
ITI jesli rzeczywiście kocha ten klub i kibiców powinno przebudowac na własny koszt stary stadion przy Łazienkowskiej, rozwiązac konflikt z kibicami i zdobyc zaufanie, ktorego w tej chwili nie ma dla poczynań biznesowych firmy ITI. Koszty przebudowy wzorem stadionów w Czechach i Austrii powinny się zamknąc w 30-50 mln Euro. Inne kwoty są kłamstwem. Przypuszczam, że po odważnej decyzji miejskich radnych ITI opuści Legię i będzie to zwycięstwo Warszawiaków i zwycięstwo prawdziwych kibiców Legii. Ta firma to obce ciało i nie zależy im ani na Warszawie, ani na Legii.
Jesli jednak ITI wygra dotację od miasta to będzie to znak, że magistrat jest do wymiany, bo koncern staje ponad Warszawą i ponad Legią. Będzie to znak, że urzędnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz nie mają nic wsólnego z dobrem miasta lecz tylko swoim własnym i koncernu ITI
Niegdyś gniew przemawiał kindżałami (Lew Szestow) W polityce mieć rację nie znaczy opanować scenę, ale w pierwszym akcie przewidzieć trupa w akcie piątym (N.G. Davila)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport