Na co ci Tusku przyszło...
Mogłeś kopać sobie piłkę z kolegami Płażyńskim, Kurskim czy Rokitą, ale wybrałeś innych piłkarzy do drużyny.
Mogłeś wypić niejedno wino z Leszkiem Kaczyńskim, ale wybrałeś inne napoje z innymi ludzmi.
Mogłeś siedzieć z kibicami Lechii Gdańsk ale wybrałeś właścicieli Legii Warszawa jako towarzyszy.
Mogłeś być zapraszany na spotkania Solidarności, ale wybrałeś towarzystwo ubeków ze stolicy.
Mogłeś siedzieć w ławie kościelnej obok uśmiechnietych Kaszubów, a wolałeś nienawistnych lewaków.
Mogłeś mieć pomnik i zasłużyć się dla Polski, ale wolałeś ściskać Putina i Merkel.
Mogłeś być dobrym ministrem sportu, a zostałeś premierem zhańbionym nieodpowiedzialnością.
Mogłeś pogonić złodziei i bandytów ze swojego rzadu, a zostałeś ich zakłamanym obrońcą.
Mogłeś być wzorem dla swoich dzieci i wnuków, a bedziesz ich wstydem i chorobą.
Mogłeś być kimś, a jesteś nikim.
Coraz bardziej i bardziej
Na co ci Tusku przyszło...
Niegdyś gniew przemawiał kindżałami (Lew Szestow) W polityce mieć rację nie znaczy opanować scenę, ale w pierwszym akcie przewidzieć trupa w akcie piątym (N.G. Davila)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka