Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
3336
BLOG

Polska zniknie w samych Polakach

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

imageW Polsce toczy się gra określana złowrogim mianem wojny polsko-polskiej. Od pewnego czasu politycy nie potrafią tak rozmawiać by odnajdywać sposoby rozwiązywania spraw dla państwa najważniejszych, ale z zacietrzewieniem i nienawiścią kłócą się, często o kwestie poboczne, i czynią to byle tylko zaszkodzić przeciwnikowi nie dbając, że traci na tym państwo, jego prestiż i znaczenie.

Jedną z takich spraw stanowi chociażby trwający w sejmie protest grupki niepełnosprawnych. Ludzie ci zasługują na pomoc i opiekę ze strony państwa czy jednak można o to zabiegać zalegając korytarze sejmowe, zakłócając prace sejmu, dewastując powagę instytucji państwowych i osób zajmujących wysokie stanowiska, wykrzykując polityczne hasła?

imagePolski kontrwywiad zatrzymał Rosjankę, która wraz z grupą innych osób organizowała działania dezinformacyjne na terenie Polski. Czy poza tym Rosja nie ma w Polsce żadnych innych możliwości mieszania w „polskim kociołku”? Słyszymy co prawda ciągle o jakimś zagrożeniu „hybrydowym” ze strony Kremla, ale czytając doniesienia medialne, obserwując wypowiedzi i działania polskich polityków nie wydaje się, aby w tym, co się dzieje na polskiej scenie politycznej uwzględniano wspomniane zagrożenie i preferowano potrzebę zgodnej współpracy, a nie wzniecanie waśni służących przecież tej wrogiej "hybrydzie".

imageZnawcy Rosji podkreślają, że ośrodki przywódcze tego kraju mają zakorzenione silne pragnienie imperialne i potrafią z uporem, latami, dążyć do tego, aby Rosja stała się supermocarstwem. W tych dążeniach Moskale zawsze zwracali szczególną uwagę na Polskę.


Przypomnijmy słowa zapisane dwa wieki temu przez carycę Katarzynę II odsłaniające czego Polska może spodziewać się ze strony Rosji:

image„Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces”.

 (Z listu carycy Katarzyny II do Nikity Panina ministra spraw zagranicznych Rosji w latach 1764-1780.)

----------------------------

Caryca chciała zająć całą Rzeczpospolitą jednak kiedy pojawiła się okazja, aby wyrwać część Polski, część największą, Katarzyna nie czekała i… na 123 lata podzieliła się nią z Prusakami i Austriakami. (Rosja zajęła 462 tys. km² terytorium Rzeczypospolitej, Prusy – 141 tys. km² i Austria – 130 tys. km²). Za zgodę na rozbiór Polski jej król Stanisław August Poniatowski otrzymał ze wspólnego rosyjsko-austriacko-pruskiego funduszu 6000 dukatów.

image

W 1917 roku carskie imperium zawaliło się. W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość. Ale pragnienie rosyjskie - mieć pod panowaniem całą Polskę - pozostało. Wróciło w 1920 r. i spełniło się po II wojnie światowej – Polska zdradzona przez sojuszników, zmasakrowana i okrojona została na półwiecze sowieckim satelitą.

image

Po upadku ZSRR, drugiego rosyjskiego imperium, Moskwa musiała się cofnąć, ale pragnienie jego odbudowy, w tym podporządkowania Polaków, na Kremlu pozostało. Dlatego brzmią szczególnie złowrogo słowa carycy Katarzyny, która wiedząc, że nie doczeka samozagłady Polski uruchomiła proces, aby w przyszłości "Polska zniknęła w samych Polakach".

Według carycy miało to się stać "gdy będzie wydawało się im (Polakom), że mają wolność".

image

Opublikowano przez Tysol.pl 18.05.2018

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo