W programie „Kropka nad i” u Moniki Olejnik Bronisław Komorowski twierdził, że walka Żołnierzy Niezłomnych z komunistami była „walką bratobójczą” i dlatego: „Nie kwalifikuje się jako wzór do naśladowania”. Ci nieszczęśnicy z podziemia antykomunistycznego co najwyżej „są warci zapamiętania i współczucia” – powiedział Komorowski.
W Polsce nie było żadnej wojny bratobójczej, tylko rozpaczliwy opór przed niewolą wprowadzaną przez Sowiety i ich kolaborantów. Poczuwanie się do braterstwa z oprawcami jest więc czymś niebywałym. Z takich być może powodów ci „bratersko” wymordowani żołnierze podziemia zasługują w oczach Komorowskiego na współczucie, ale nie mogą być wzorem patriotyzmu skoro toczyli bratobójcze walki.
Komorowski podkreślał, że swoje opinie wygłasza jako „syn partyzanta” nie dodając, że jego ojciec złapany przez Rosjan wstąpił do „berlingowców” i zakończył wojnę jako oficer w 12 pułku piechoty. Jednak wspominając ojca Komorowski zapomniał dodać, że swoje opinie wygłasza nie tylko jako syn oficera Ludowego WP, ale też jako zięć ubeka, a nawet podwójny zięć, bowiem teściowa Komorowskiego też była ubeczką.
Teściowie Komorowskiego poznali się w czasie „służby” w UB. Teściowa Hana Rojer w czasie wojny posługiwała się nazwiskiem Józefa Deptuła. Po wojnie dzięki pomocy kuzynki ubeczki zatrudniła się w białostockim UB. Po pewnym czasie spotkała funkcjonariusza Jana Dziadzię. Za zgodą przełożonych w 1953 roku wzięli ślub. A w rok później zmienili nazwisko na Dembowscy i takie nazwisko nosiła ich córka Anna, przyszła żona Komorowskiego.
W 1968 roku na fali czystek antysemickich w wykonaniu „narodowych komunistów” Mieczysława Moczara podpułkownik Jan i chorąży Józefa Dembowscy zostali usunięci z MSW, chociaż zachowali członkostwo w PZPR. Dostali pełną odprawę i mimo młodego wieku (Józefa miał 39 lat) zostali emerytami. Teść ubek mógł dzięki temu pomóc przyszłemu zięciowi w pisaniu pracy magisterskiej , która też powstała w „jedenaści dni” - jak chwalił się Komorowski.
Ciekawe, czy Komorowski będzie pomstował na polski antysemityzm z racji na zbliżającą się rocznicę wydarzeń marcowych 1968 roku. Wprawdzie po marcu teściowie nie musieli emigrować, ale ich szef płk Józef Kratko, jeden z najgroźniejszych ubeckich oprawców, w 1969 roku na skutek antysemickich czystek, wyjechał do Izraela.