
Media informują, że nielegalna prokuratura zamierza postawić zarzuty prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi, wybitnemu historykowi. Profesor był w MON szefem Wojskowego Biura Historycznego. W tym Biurze jest archiwum, a w nim znajdował się dokument wytworzony w czasach rządów PO-PSL pt. „Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101". Podtytuł: "Samodzielna operacja obronna". Dokument został podpisany 30 czerwca 2011 r. przez ówczesnego Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Cieniucha, a następnie 11 lipca zatwierdzony przez ministra ON Bogdana Klicha.
Minister Błaszczak ujawnił dwa małe fragmenty z tego planu. Wynikało z nich, że planowano obronę na linii Wisły po wykonaniu jakichś działań opóźniających (nie wiadomo jakich). Zamierzano bronić się na linii rzeki Wisła i tam doczekać spodziewanego wsparcia ze strony NATO. W jaki sposób zamierzano się bronić na Wiśle, jak miało wyglądać wsparcie natowskie nie wiadomo – tego Błaszczak też nie ujawnił.
Przepisy prawa pozwalają ministrowi obrony odtajniać dokumenty. Błaszczak bardzo oszczędnie to zrobił pokazując dwa małe fragmenty wspomnianego planu. Sam zamiar takiej obrony był i jest kompromitujący. Przy czym to nie jest kompromitacja dowództwa wojskowego. Stan w jakim znajdowały się siły zbrojne w okresie rządów PO-PSL był KATASTROFALNY! Ten stan był zawiniony przez polityków, oni za to odpowiadali.
W moim przekonaniu, a trochę na tym się znam, biorąc pod uwagę jakim możliwościami militarnymi dysponowano SG WP nie mógł wymyślić jakiegoś innego rozwiązania. Opowieści zwolenników Tuska jakoby były inne warianty obrony i wcale nie zamierzano oddawać wschodniej Polskę w łapy agresora może spokojnie między bajki włożyć.
Zresztą wystarczy przejrzeć co wtedy mówili zajmujący się obronnością. Przypomnę chociażby mój wywiad z września 2011 r. Newsweek.pl: Mówi się, że dziś Wojsko Polskie jest w stanie nas bronić dwa dni. Romuald Szeremietiew: To optymistyczny scenariusz. Myślę, że raczej trzeba mówić o godzinach. https://www.newsweek.pl/polska/szeremietiew-zdolnosci-obronne-polskiej-armii-to-kilka-godzin/hq8hhvx
Pod rządami Zjednoczonej Prawicy ruszyły prace nad rozbudową i modernizacją armii i przyjęto inna koncepcję obrony. Ta z 2011 r. stała się nieaktualna i trafiła do archiwum. Ujawnienie małych fragmentów z tego dokumentu nie zdradzało żadnej tajemnicy, w niczym nie zaszkodziło obronności Polski.
Jaki więc powód, aby ścigać prof. Cenckiewicza szefa WBH, który na polecenie przełożonego ministra Błaszczaka wydał z archiwum „Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101"?
Jest powód – to co ujawnił Mariusz Błaszczak to kompromitacja dawnej polityki obronnej PO-PSL. A skoro obie te partie wróciły do władzy i teraz pozują na obrońców polskich granic, a ich MON bohatersko zapewnia, że kontynuuje to co rozpoczął min. Błaszczak, to tym bardziej trzeba byłego ministra i jego współpracowników wsadzić za kraty. Cenckiewicz bez wątpienia pomagał Błaszczakowi! W III Rzeczypospolitej Cenckiewicz, zamiast belwederskiej profesury, należy się mu od dawna, może trafić do pudła.
„Koalicja 13 grudnia” (od daty powstania rządu) obecnie stosuje praktykę zamykania polityków PiS i osoby Piso-podobne i po jakim czasie je wypuszcza po opłaceniu haraczu (aresztowany poseł Matecki ma uiścić pół mln. PLN).
Minister finansów chyba się cieszy, zawsze to jakieś wpływy, z czym najlepiej nie jest.
Inne tematy w dziale Polityka