
Securing Our Future, czyli kupą mości panowie!
Redaktor Tomasz Lis, któremu nienawiść do PiS dawno odebrała rozum komentował zdjęcie zgromadzonych w Londynie polityków. Zauważył radośnie, że w tym gronie nie było „pachołka Putina”, czyli premiera Węgier Victora Orbana. Nie zauważył, że była premier Włoch Giorgia Meloni, która też ma świetne relacje z „agentem Kremla” Trumpem, a którego Tusk przecież dość dawno zdemaskował!
...................................................................................
Odbył się kolejny szczyt europejskich antytrumpistów, tym razem w Londynie. Wziął w nim udział premier Tusk, który nie tak dawno wzywał, aby UE zrezygnowała z amerykańskiego „outsourcingu” w dziedzinie bezpieczeństwa, uruchomiła swoją potęgę („autonomia strategiczna”) i wzięła sprawy pokoju na Ukrainie w swoje ręce odsuwając Amerykanów.
Prezydent Francji podsumował obrady - Europa musi szybko i intensywnie się zbroić w związku z ewentualnym wycofaniem sił USA z Europy i zbrojeniami Rosji. Zdaniem Macrona celem powinno być osiągnięcie przez państwa europejskie wydatków na obronność w wysokości 3-3,5 proc. PKB, ale ...takiej decyzji nie podjęto w Londynie.
Dalej Macron: „Europejczycy zostali sami, zagrożeni na wschodzie i opuszczeni na zachodzie i nie mogą liczyć na Sojusz Północnoatlantycki w takim stopniu jak do tej pory”. Tymczasem NATO to USA, a „osiągnięcie niezależności zajmie nam [UE] 10 lat, przy masowych inwestycjach na poziomie krajowym i europejskim.” Nie zapadły żadne decyzje w sprawie tych „masowych inwestycji” więc te 10 lat jeszcze nie zaczęły biec.
W efekcie europejscy mocarze ustalili, że „na razie” żadnych wojsk na Ukrainę jeszcze nie wyślą. Tusk na platformie X. już opowiadał, że UE jest silniejsza od USA – cieszył się, że „olbrzym się przebudził”. W Londynie usłyszał od mądrzejszych, że bez USA będzie ciężko.
W obradach antytrumpistów brał udział prezydent Zełenski. Nie tak dawno podpuszczony przez liderów UE usiłował wymusić na Trumpie zmianę jego planów. Został wyproszony z Białego Domu. Po naradzie w Londynie poszedł po rozum do głowy i ogłosił, że chce odbudować relacje z Trumpem. Nawet: „Jestem gotowy, by podpisać z USA umowę o minerałach”. Powstaje pytanie czemu tego nie zrobił, gdy był u Trumpa, w tym celu przecież tam przyjechał?
Swoją drogą dziwną metodę negocjacji przyjął wtedy Zełenski – kto (?) mu podpowiedział, że w taki sposób może coś na Trumpie wymusić?
Inne tematy w dziale Polityka