Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
1660
BLOG

Armia potrzebna?

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach jest w wielką i ważną prezentacją uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Uczestniczyłem od początku MSPO we wszystkich jego kolejnych edycjach. Kiedy byłem na stanowisku ministerialnym w MON podpisywałem na Targach umowy, później, będąc poza MON zasiadałem w gremiach oceniających uzbrojenie i sprzęt zgłaszane przez wystawców do nagród prezydenta, ministra obrony. W tym roku z racji zdrowotnych nie mogłem udać się do Kielc. Napisałem artykuł, który ukazał się w Naszym Dzienniku w dniu otwarcia MSPO.
image

Silna armia niepotrzebna?


Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał, że planowane przez rząd Zjednoczonej Prawicy zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego będą zrealizowane. Początkowo politycy ugrupowań obecnie rządzących Polską zapowiadali audytowanie zbrojeniowych zamiarów PiS. Głośno utyskiwali, że ten rozmach modernizacyjny armii to objaw „megalomanii”. Kwestionowali potrzebę posiadania przez Wojsko Polskie dużych ilości czołgów, dział, wyrzutni rakietowych (Janusz Zemke: „po co nam tyle haubic, artylerii rakietowej? … to jest chore!”. Ale wicepremier Kosiniak-Kamysz przekonywał prezydenta Andrzeja Dudę, że jednak plany poprzedniego kierownictwa MON będą przez niego realizowane.

Ostatnio dziennik „Rzeczpospolita” podał, że wbrew zapowiedziom umowa na kolejne dostawy koreańskich czołgów K2 Black Panther nie zostanie podpisana szybko i pod znakiem zapytania są też plany produkcji tych czołgów w Polsce. Do końca 2024 r. siły zbrojne RP mają otrzymać 84 czołgi K2. Do końca 2025 r. dostarczonych powinno być kolejne 96 wozów, łącznie 180 maszyn. Umowa ramowa, którą MON podpisał w 2022 r., obejmuje docelowo 1000 czołgów K2 dla Wojska Polskiego. Przewidywano podpisanie umowy wykonawczej na produkcję w Polsce pozostałych 820 czołgów K2. Gdyby tę umowę podpisano do czerwca br. to pierwsze polskie K2 trafiłyby do WP w 2027 r. Umowy wykonawczej nie ma więc produkcji czołgów w Polsce też nie będzie. Pojawia się obecnie wątpliwość ile tych czołgów w ogóle będzie w polskich jednostkach pancernych?

Ciężkie uzbrojenie

Przypomnijmy – obok czołgów z Korei w polskiej armii mają też pojawić się amerykańskie czołgi Abrams, docelowo ma ich być 366. Do tego powinno wejść na uzbrojenie 1000 Bojowych Wozów Piechoty Borsuk polskiej konstrukcji. Zapowiadano nowe środki artyleryjskie lufowe - 170 armato-haubic Krab i ponad 800 koreańskich K9. Szeroko komentowany był plan pozyskanie ponad 500 wrzutni rakiet Himars oraz ok. 300 wyrzutni K239 Chunmoo. Polska armia zamierzała pozyskać rakiety, które mogą trafiać w cele oddalone o 500 km.

Szczęśliwie jest realizowany zakup śmigłowców Apache w liczbie 96-ciu, w wersji najnowszej AH-64E Guardian. W siłach powietrznych powinny dojść nowe samoloty, z jednej strony supernowoczesne F-35 (pierwsze już w 2024 r.) - to jest bardzo wysoko zaawansowana technologia, a do tego wpięte doskonale w system dowodzenia koreańskie FA-50 - mamy już w Polsce ich pierwsze egzemplarze. Są na uzbrojeniu samoloty F-16, więc jeśli idzie o przestrzeń powietrzną, to rysował się bardzo pozytywny obraz lotnictwa wojskowego RP. Gdy do tego doszłyby środki obrony przeciwlotniczej; polskie wyrzutnie rakiet Piorun, na najniższym pułapie, amerykańskie systemy Patriot i różne inne, np. brytyjskie przeciwlotnicze środki rakietowe, to powstałby pożądana warstwowa obrona przestrzeni powietrznej zdolna do odparcia każdego napadu lotniczego i rakietowego. Dla Marynarki Wojennej miała ruszyć budowa trzech fregat w Stoczni Marynarki Wojennej skazanej kiedyś przez rząd PO-PSL na upadek i likwidację. Do tego niezwykle ważne – środki rozpoznania; zapowiadano dysponowanie satelitami, samolotami typu AWACS, dronami oraz okrętami rozpoznania radioelektronicznego.

Siły zbrojne RP po zakończeniu powyższych zakupów stałyby się silną armią, z którą Rosja musiałaby się liczyć.

Silna armia?

Jest oczywiste, że napaść Rosji na Ukrainę i trwająca wojna musiały uświadomić także w Polsce konieczność budowania silnej armii. Do tego względy natury geopolitycznej (powstanie wschodniej flanki NATO) wskazują na konieczność stosownego sformatowania sił zbrojnych Rzeczpospolitej. Wojsko Polskie musi bowiem nie tylko zadbać o bezpieczeństwo granic własnego państwa, ale też będąc najsilniejszą armią w regionie powinno mieć zdolności działań na zewnątrz granic, np. wspierać zagrożone państwa bałtyckie (przesmyk suwalski). Nie można też wykluczyć działań na innych terenach przylegających do polskich granic – siły zbrojne RP powinny posiadać zdolności podejmowania działań stabilizacyjnych  na osi Bałtyk – Morze Czarne, w rejonie całego Międzymorza. Dlatego liczna armie, a w niej silne manewrowe wojska pancerne i zmechanizowane wspierane potężną artylerią, śmigłowcami uderzeniowymi pod osłoną nowoczesnego lotnictwa jest niezbędna. Koncepcja sił zbrojnych jaka ukształtowała się w końcowym okresie rządów Zjednoczonej Prawicy była odpowiedzią na to wyzwanie. Tak to zresztą odbierali Amerykanie i dlatego polskie zamiary zakupu najnowocześniejszego uzbrojenia w USA znalazły zrozumienie i pełną aprobatę władz w Waszyngtonie.

Można w tym miejscu przypomnieć książkę „Następne 100 lat. Prognoza na XXI wiek”, którą napisał George Friedman, profesor amerykański, szef agencji Stratfor nazywanej cywilnym CIA. Friedman w swojej prognozie wskazywał, że w Europie na pozycję numer jeden będzie wyrastała Polska. Przypominał jej przeszłość, kiedy istniała wielka I Rzeczpospolita. Mówił, że Polacy potrafią zbudować szerszą wspólnotę bezpieczeństwa, bo to już kiedyś zrobili. I teraz właśnie coś takiego ma się zdarzyć. Kiedy podczas jednego z wywiadów dziennikarz stwierdził, że Polska ma mały potencjał, niedawno wyszła z komunizmu, nie znaczy wiele biorąc pod uwagę i potęgę niemiecką, i potęgę rosyjską, Friedman odparł, że kiedy USA podejmowały współpracę z Koreą Południową, ta była w gorszym położeniu, w gorszej sytuacji gospodarczej i mniej znaczyła niż Polska. „A zobaczcie, co się stało, czym jest w tej chwili Korea Południowa” - mówił. Charakterystyczne, że Polska poszukując nowoczesnego uzbrojenia zwróciła się nie tylko do USA, ale też do Korei Południowej. Okazuje się, że ten kraj jest w stanie wytwarzać uzbrojenie o najwyższym światowym poziomie.

Punkt zwrotny

Niemieccy politycy latami zabiegali o jak najlepsze stosunki z Władimirem Putinem, Z nim łączyły serdeczne relacje kanclerza Gerharda Schroedera, a następnie kanclerz Angelę Merkel. W tym kierunku szedł też początkowo kanclerz Olaf Scholtz. Niemcy z aprobatą reagowali na moskiewskie projekty budowania wspólnoty geopolitycznej „od Władywostoku do Lizbony”. Chcieli, korzystając z rosyjskich surowców zezwalać Rosjanom na odbudowę utraconej strefy wpływów w Europie środkowowschodniej.
Napaść Rosji na Ukrainę w lutym 2020 r. spowodowała spore perturbacje w tych relacjach. Początkowo w Berlinie liczono, że Ukraina szybko zostanie zajęta przez Rosjan więc Ukraińców nie warto wspierać. Jednak twardy opór zaatakowanej Ukrainy i wyraźna słabość Rosji dały politykom niemieckim pod rozwagę, czy współpraca z Rosją rzeczywiście może być dla nich korzystna, czy ma jakąś przyszłość. Do tego Polska rządzona przez PiS mocno stanęła po stronie Ukrainy, powstawały silne związki łączące oba państwa, rosła rola Polski i w Europie pojawiły się głosy, że punkt ciężkości polityki europejskiej przesuwa się z Berlina do Warszawy.

Minęło dwa lata wojny na Ukrainie i kanclerz Scholz mówił (27 lutego 2022 r.) w Bundestagu: „Przeżywamy punkt zwrotny (Zeitenwende). A to oznacza: świat »po« nie jest już tym samym co świat »przedtem«.” Pytał: „czy mamy siłę, by nałożyć ograniczenia na podżegaczy wojennych, takich jak Putin”. I stwierdzał, że: „To wymaga posiadania własnej siły”. Kanclerz zobowiązał się do przeznaczenia 100 mld euro na rozbudowę i modernizację sił zbrojnych Republiki Federalnej Niemiec.
W czerwcu 2023 r. władze RFN, po raz pierwszy w historii tego państwa, przyjęły i opublikowały Strategię Bezpieczeństwa Narodowego. Dokument zapowiadał fundamentalną zmiana niemieckiej polityki bezpieczeństwa. Zapisano w nim: „Wojna napastnicza Rosji przeciw Ukrainie jest złamaniem prawa międzynarodowego i naruszeniem europejskiego ładu bezpieczeństwa. Dzisiejsza Rosja stanowi teraz i w niedalekiej przyszłości największe zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w obszarze euroatlantyckim.” Podkreślmy: Rosja – największe zagrożenie! A w innym miejscu strategii napisano: „Rząd federalny angażuje się na rzecz dalszej integracji UE, jej spójności i rozszerzenia Unii o państwa Bałkanów Zachodnich, Ukrainę, Mołdawię, a perspektywicznie także o Gruzję.
Niemcy przyjmując taką strategię i w ten sposób kreśląc swoje wpływy na mapie Europy de facto wypowiadały Rosji wojnę.

Nieaktualne

Kluczową sprawą dla zrealizowania przyjętej niemieckiej strategii miała być być odbudowa silnej Bundeswehry (w kwietniu 2024 r. ambasador Niemiec w Polsce Viktor Elbling, komentując spotkanie generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Bauera z szefem Sztabu Generalnego WP gen. Wiesławem Kukułą informował: „Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”). Tymczasem już w lipcu 2024 r. media podawały, że niemiecki minister obrony  krytykował plany budżetowe na 2025 rok. „Otrzymałem znacznie mniej niż zgłaszałem” – powiedział minister. Czytamy: Boris Pistorius spiera się z Olafem Scholzem o pieniądze na Bundeswehrę. Minister obrony zabiega o zwiększenie w przyszłorocznym wydatków wydatków na wojsko, ale nie ma poparcia we własnej partii, czyli SPD. Sprzeciw zgłasza nie tylko resort finansów, ale też kanclerz Niemiec.

Nie tylko trudności finansowe państwa niemieckiego, ale także wpływowe ciągle ośrodki zwolenników odbudowania współpracy z Rosją sprawiają, że z niedawnych mocarstwowych zamiarów niemieckiego rządu nie wiele zostało. Nie wiadomo zresztą czy ten rząd utrzyma się przy władzy. A skoro ma nastąpić zwrot ku współpracy z Rosją – Niemcy zakulisowo starają się, aby jakimś sposobem zakończyć wojnę na Ukrainie - to w takiej sytuacji trudno wyobrazić przejmowanie flanki wschodniej przez Niemców i odtwarzanie siły Bundeswehry. To nie będzie potrzebne!

Jaki to może mieć wpływ na poczynania rządu „koalicji 13 grudnia”, która stara się przecież postępować tak, aby Berlin był zadowolony? Silna armia byłaby Polsce i Niemcom potrzebna, gdyby Niemcy wytrwały przy zamiarze przedstawionym w ich strategii z 2023 r. Jeśli jednak „Zeitenwende” okazuje się nieaktualne, czy Tusk będzie budować silną armię?

Zmiany zachodzące w polityce Niemiec mogą tłumaczyć zachowania kierownictwa polskiego MON. Najpierw tam forsowano „narrację”, że sprawą najważniejszą jest bezpieczeństwo na wschodniej granicy i minister Kosiniak-Kamysz wielokroć deklarował, że zapoczątkowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy rozbudowa armii będzie kontynuowana. Były też zawierane różne umowy. Po pewnym czasie zaczęły się jednak pojawiać mnożące się trudności i opóźnienia. Do mediów wyciekło z resortu obrony pismo w którym były propozycje obcięcia w latach 2025-2028 wydatków na armię o ponad 57 mld zł, czyli o 25 procent! Ten zabieg dziwnie przypomina to co dzieje się z wydatkami wojskowymi w Niemczech. Wprawdzie szef MON nadal przekonuje, że żadnego zmniejszania nakładów nie będzie, ale nie musi on przecież wiedzieć co premier Tusk i minister finansów Andrzej Domański zamierzają zrobić w tej sprawie. Dość często słyszy się zresztą opinię, że w resorcie obrony tak naprawdę rządzi zastępca ministra sekretarz stanu Cezary Tomczyk, polityk PO i minister za wiele nie wie. Z MON oficjalnie zakomunikowano, że min. Kosiniak-Kamysz wspomnianego wyżej pisma o redukcji wydatków na uzbrojenie nie widział!

W Kielcach odbędzie się kolejny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. Zapowiadano, że zostanie tam podpisana umowa wykonawcza z Koreańczykami na produkcję w Polsce 820 czołgów K2. Teraz MON informuje, że podpisania tej umowy nie będzie. Dowiedzieliśmy się też, że nie powstanie fabryka amunicji, którą rząd Zjednoczonej Prawicy po przyjęciu programu amunicyjnego planował zbudować w Ząbkowicach  Sląskich. Silna armia nie jest już Polsce potrzebna.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo