W najbliższa niedzielę 15 października zdecydujemy jaka będzie przyszłość naszej Ojczyzny. Przy czym będziemy decydować czynnie, uczestnicząc w wyborach i referendum, a także biernie, rezygnując z uczestnictwa w wyborach – brak naszego głosu też będzie wpływał na to, kto wybory wygra.
Polska znajduje się w przełomowym momencie swoich dziejów. Występuje rosnące zagrożenie ze wschodu - wojna na Ukrainie, atak na polską granice ze strony białoruskiej. Widoczny pogłębiający się kryzys wewnątrz UE – napływ nielegalnych migrantów, zagrożenie wartości zapisanych w polskiej tradycji, próby pozbawienia nas suwerenności państwowej, utopienie w jakimś państwie europejskim, gdzie o naszych interesach będą decydować w Berlinie.
Mamy w Polsce dwie opcje polityczne, które mogą decydować w jakim kierunku Polska pójdzie:
- Zjednoczona Prawica (PiS) usiłująca bronić suwerenności, rozwijająca polską armię, prowadząca politykę zagraniczną jednoczącą region środkowoeuropejski, rozwijająca gospodarkę i wspierająca rodziny, ludzi starszych;
- Wielogłowa opozycja (PO) pragnąca wpisania się w „główny nurt” polityczny w UE, w tym przyjęcie jako obowiązujące „tęczowych” ideologi, aborcji oraz podporządkowanie się w szczególności woli Niemiec, aby zgodnie z wskazaniami Berlina układać politykę z Rosją osłabiając współdziałanie z USA.
Możemy wybierać kierując się rozumem, rozsądkiem, albo ulegając negatywnym emocjom pojawiającym się wtedy, gdy zdarzy się coś nas irytującego, a o co obwinimy obóz dziś Polską rządzący.
W 1985 roku zakładałem z przyjaciółmi konspiracyjną Polską Partię Niepodległościową. Jeden z moich przyjaciół w wolnej Polsce podjął służbę państwową współpracując z Prawem i Sprawiedliwością. W ostatnich latach wykonywał wielką pracę dla Polski na wysokich stanowiskach w ministerstwie finansów.
Było dla mnie ciosem, gdy został obwiniony o przestępczą działalność. Doświadczyłem kiedyś podobnej sytuacji, gdy mnie oskarżono i musiałem latami, z wielkim trudem oczyszczać swoje dobre imię.
Ciągle wierze, że przyjaciel też odzyska dobre imię. Nie mogę jednak zaakceptować jego postawy wpisywania się do wrogów Zjednoczonej Prawicy. W tym nie potrafię i nie chcę go wspierać. Niezależnie bowiem jakie krzywdy i od kogo nas spotykają trzeba ważyć, aby broniąc się nie zaszkodzić Ojczyźnie.
Uwzględniając wszystkie okoliczności i ważąc też takie racje wyciągam wniosek – Polak patriota powinien głosować w wyborach na kandydatów Zjednoczonej Prawicy i uczestniczyć w referendum.
Tak postąpię i o to proszę wszystkich tych, dla których mój pogląd może mieć jakieś znaczenie.
Romuald Szeremietiew
Inne tematy w dziale Polityka