Na początku 2000 r. w MON podjęto prace nad nowym kształtem organizacyjnym Sił Zbrojnych RP. W styczniu 2001 r. przyjęto „Program przebudowy i modernizacji Sił Zbrojnych RP w latach 2001- 2006”, który przewidywał zmniejszenie stanu wojska do 150 tys. żołnierzy. Program był potocznie nazywany jako „Model Siły Zbrojne 2006”, a nawet jako „Plan Komorowskiego”, który jako minister obrony narodowej go zaakceptował do realizacji. W tym czasie byłem sekretarzem stanu I zastępcą ministra obrony. Prace nad przyjętym pod nadzorem Komorowskiego programem przebudowy armii były prowadzone - trudno w to uwierzyć - bez mojego udziału, odpowiedzialnego nota bene za modernizację techniczną armii.
Kiedy dotarły do mnie informacje co zawiera „Plan Komorowskiego” – likwidacja wielu garnizonów, w tym jednostek rozlokowanych na terenach wschodnich RP, drastyczne zmniejszenie liczebności armii, zaprotestowałem. Doszło do ostrej wymiany zdań z min. Komorowskim. Wyszedłem z jego gabinetu wściekły. W następstwie tego starcia minister usiłował, zmieniając statut MON (regulamin ministerstwa), pozbawić mnie kompetencji odbierając podporządkowane sekretarzowi stanu departamenty oraz instytuty, biura i zakłady przemysłu obronnego. Komorowski chciał, aby I. zastępca ministra miał tylko wykonywać zadania zlecane przez niego dysponując sekretarką i samochodem służbowym.
Statut MON nadawał zarządzeniem prezes Rady Ministrów. Uświadomiłem ministrowi, że on nie może zmieniać statutu. Zamiar Komorowskiemu nie powiódł się. Nie było to jednak potrzebne bowiem agentura WSI od pewnego czasu montowała akcję usunięcia mnie z MON. Odbywało się to pod nadzorem Komorowskiego, który później w wywiadzie dla jednej z gazet chwalił się: „Zleciłem WSI objęcie działaniami Zbigniewa F. (asystenta wiceministra) i Romualda Sz. Sprawa wyszła na jaw po publikacji "Rzeczpospolitej”. W lipcu 2001 r. ukazał się w "Rzeczpospolitej" artykuł "Kasjer z MON" i usunięto mnie ze stanowiska.
https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/968118,7-lipca-2001-to-nie-byl-przypadek
Proces redukowania armii, zwijania zdolności obronnych na terenach wschodnich państwa przybrał na sile, kontynuowali go z wielkim zaangażowaniem następcy Komorowskiego ministrowie ON z Platformy Obywatelskiej. Liczebność armii spadła poniżej 100 tys. żołnierzy, zlikwidowano 1 Dywizję Zmech. w Legionowie, 15 Dywizję Zmech. w Olsztynie, brygady zmech. w Lublinie i Rzeszowie, rozformowano wszystkie brygady OT, nie było żadnej ochrony przestrzeni powietrznej i zdegradowano Marynarkę Wojenną. Zawieszono Zasadniczą Służbę Wojskową, zniknął pobór do wojska i zaprzestano szkolenia rezerw. Dogorywał przemysł obronny (Bumar Łabędy, Huta Stalowa Wola). Wschodnia Polska została ogołocona z wojska, pozostały trzy dywizje na zachodzie Polski. Było oczywistym, że zamiarem obronnym przyjętym w MON była obrona na linii Wisły w razie ataku ze wschodu. Na terenie Polski wschodniej jednostki WP „nie były potrzebne”.
![image](//m.salon24.pl/de90f7ca8b9741ca997093d3a34e3168,860,0,0,0.jpg)
Inne tematy w dziale Polityka