Relokacja to po prostu zmiana miejsca zamieszkania, związana z przyczynami zawodowymi. Niektórzy decydują się na nią wewnątrz firmy, niektórzy przyjmują ofertę zatrudnienia od pracodawcy z innego miasta lub kraju, a jeszcze inni decydują się na przeprowadzkę, aby poszerzyć swoje możliwości szukania pracy. Relokacja jest z natury rzeczy dobrowolna, ktoś zmienia miejsce zamieszkania poszukując lepszych warunków życia.
Istnieje jednak „relokacja” będąca przymusowa zamiana miejsca zamieszkania, oznaczająca przesiedlenia wielkiej liczby ludzi; dawniej stasowali ją powszechnie Hunowie, Mongołowie, Tatarzy, którzy wyprawiając się do Europy w czasie niszczycielskich, rabunkowych najazdów tysiące ludzi brali w „jasyr” i pędzili na wschód, aby wykorzystywać nieszczęśników jako niewolników.
Moskwa będąc kilkaset lat pod panowaniem Ordy, przejmując obyczaje ordyńców, taką „relokację” udoskonaliła. Carowie nie tylko przesiedlali masy ludzi na przepastne azjatyckie stepy (Kazachstan) i do mroźnej Syberii, ale opróżniane z ludzi tereny zasiedlali Moskalami. W Rosji sowieckiej miliony przesiedlał zbrodniarz Stalin.
Za sprawą Moskali przymusowe przesiedlenia, od czasów rozbiorów w XVIII w. coraz bardziej dotykały Polaków. Na ziemiach Rzeczypospolitej utraconych po pokoju ryskim w 1921 r. mieszkało ponad 1,5 mln Polaków, na terenach zabużańskich II Rzeczypospolitej (Kresy Wschodnie) było ponad 5 mln. Polaków - wszyscy oni zostali przez Rosjan wymordowani, wysiedleni w głąb ZSRS, a ci co przeżyli jako tzw. repatrianci musieli zasiedlać ziemie nad Odrą i Bałtykiem.
………………….
W Europie są państwa, które w swej historii mają setki lat, gdy władały koloniami. Na początku XX w. rozległe terytoria Afryki, Azji, Ameryki, w całości zostały podzielone i podporządkowane kilku państwom europejskim. Utworzono ogromne imperia kolonialne zajmujące ponad 73 mln km², tj. około 55% powierzchni globu. Mieszkało w nich około 35% ogółu ówczesnej ludności świata.
Kolonie stanowiły zaplecze surowcowe i rynki zbytu dla państw europejskich. Te państwa budowały własną potęgę (Imperium Brytyjskie) eksploatując kolonie przekształcając ludność rodzimą w niewolników, dopuszczając się zbrodni, w tym także ludobójstwa, np. Belgowie w Kongo. Po zakończeniu II wojny światowej nadal istniały ogromne imperia kolonialne: brytyjskie (33 mln km²), francuskie (10 mln km²) oraz belgijskie, holenderskie, portugalskie (po około 2 mln km²).
Po upadku kolonializmu świadomość tego co robili europejscy kolonizatorzy pozostały. Ale byli kolonizatorzy - państwa europejskie, mimo tego starają się zachowywać swoje dawne wpływy. Ich dawne kolonie są na ogół biedne nic dziwnego, że ich ludność widząc zamożność Europy stara się przenieść do dawnych metropolii, do Francji, Anglii, zawłaszcza do najbogatszych Niemiec.
Europa przeżywa zapaść demograficzną, dobrobyt i egoistyczna troska o własną wygodę sprawiają, że Europejczycy nie chcą mieć dzieci, jest starzejące się społeczeństwo w którym pojawia się więc niedobór pracowników. Liderom Europy zachodniej wydało się, że zatrudnienie przybyszów z Afryki i Azji rozwiąże ten problem.
Dodatkowo w tzw. mainstreamie odrzucającym chrześcijaństwo zaczęto propagować multikulturalizm, akceptację odmienności cywilizacyjnej przybyszów spoza Europy. Napływ mas migrantów, którzy nie chcą asymilować się, nie podejmują pracy natomiast domagają się socjalu i popełniają przestępstwa zagroził bezpieczeństwu państw, dawnych metropolii kolonialnych. Takie państwa dominujące w UE chcą teraz przymusowe przesiedlać przybywających z ich dawnych kolonii migrantów państwom, która tak jak Polska z kolonializmem nie miały nic wspólnego.
Zamierzona w UE przymusowa relokacja migrantów powinna bardzo źle kojarzyć się Polakom.
Inne tematy w dziale Polityka