Uchodźca/imigrant - te słowa w zawiązku z planami „relokacji”, czyli przymusowego przesiedlania ludzi w UE często padają w dyskusjach medialnych, w wypowiedziach polityków i są powszechnie używane zamiennie. Wielu zapewne myśli, że znaczą to samo!
„Totalni” zapewniają, że UE nie zamierza stosować żadnego przymusu przyjmowania przez Polskę nielegalnych imigrantów, a ponadto wystarczy, że polski rząd przypomni: Polska przyjęła miliony uchodźców z Ukrainy i... nie przyślą nam imigrantów a może nawet UE wypłaci jakieś pieniądze na uchodźców z Ukrainy. Wystarczy tylko poprosić. Tymczasem…
Prawo unijne rozróżnia kim jest „imigrant”, a kim „uchodźca”. Ten pierwszy to poszukujący lepszych warunków życia w Europie, ten drugi – ratuje życie, zagrożony jego utratą w miejscu zamieszkania. W prawie unijnym istnieje wspólny obowiązek przyjmowania uchodźców. Imigrantów państwo członkowskie może przyjmować np. uzupełniając braki siły roboczej. Państwo a nie Unia decyduje czy chce imigranta przyjąć, wydać mu zgodę na podjęcie pracy, zamieszkanie.
Rożnica między imigrantem „nachodźcą”, a uchodźcą wojennym można zaobserwować na polskich granicach. Granica z Białorusią: agresywne hordy młodych mężczyzn atakujące wściekle zabezpieczenia granicy, ciskające kamieniami w polskich strażników granicznych i granica z Ukrainą: tysiące kobiet i dzieci cierpliwie przechodzące przez przejścia graniczne, poddające się kontroli.
Europa boryka się z napływem imigrantów, którzy nielegalnie, a więc przestępczo przekraczają granice. Europejskie służby mają ogromny kłopot ze sprawdzeniem „kim są ci ludzie”, ilu wśród nich jest przestępców, terrorystów i jakie zagrożenie mogą oni stanowić dla bezpieczeństwa publicznego! Ci agresywni przybysze oczekują zabezpieczeń socjalnych i nie chcąc się asymilować, nie podejmują pracy, popełniają przestępstwa.
Unijni komisarze chcieliby zmusić władze RP, aby przyjmowały nielegalnych migrantów. Udają, że nie rozumieją, iż to zburzyłoby bezpieczeństwo na ulicach polskich miast. Odbędą się wybory i Polacy zdecydują, kto będzie rządził Polską. Wybierając „totalnych” zgodzą się, aby rozebrano mur na granicy z Białorusią (Ochojska) i przyjmowano „biednych ludzi” (Tusk) bowiem chce tego Grupa Webera, nie mylić z Grupą Wagnera.
Inne tematy w dziale Polityka