W mediach społecznościowych przy okazji wojny na Ukrainie pojawił się ostatnio temat Obrona Terytorialna. Jak wiadomo ukraińska OT odgrywa istotną rolę w obronie ojczyzny. W Polsce publicyści związani z Zjednoczoną Prawicą zaczęli wytykać opozycji totalnej, że jej politycy, gdy stali na czele MON, wojska OT zlikwidowali, a później krytykowali podjęcie przez rząd PiS programu odbudowy wojsk OT. Odezwał się poseł Tomasz Siemoniak, który w rządzie PO/PSL stał na czele resortu obrony. Otóż były minister zapewnił, że żadnej likwidacji NIE BYŁO, a co więcej wojska terytorialne były od czasów PRL zawsze, także w III Rzeczypospolitej. Jak to więc było z tymi wojskami terytorialnymi i z likwidacją, której miało nie być?
W PRL były formacje wojskowe nazywane Obroną Terytorialną Kraju (OTK), które jednak z prawdziwą obroną terytorialną nie wiele miały wspólnego – były to jednostki wykorzystywane na różnego rodzaju budowach nazywane zresztą z tego powodu wojskami ziemia-łopata-powietrze. Po 1989 r. w procesie przeformowania Ludowego WP w siły zbrojne RP uznano, że jednostki OTK są niepotrzebne i wszystkie zostały rozformowane. Tak więc już wtedy żadnej obrony terytorialnej nie było!
W czerwcu w 1996 r. powstała Akcja Wyborcza Solidarność. Jako jeden z jej organizatorów stworzyłem zespół programowy ds. bezpieczeństwa narodowego. We wrześniu 1997 r. przedstawiłem ostateczny kształt programu obronności. Władze AWS zaakceptowały ten program. Po wygranych wyborach Akcja utworzyła rząd wspólnie z Unią Wolności. W umowie koalicyjnej znalazły się postanowienia „stworzenia sprawnego systemu obrony terytorialnej” oraz „rozbudowania wojsk obrony terytorialnej”.
Ministrem ON w rządzie premiera Jerzego Buzka został polityk UW Janusz Onyszkiewicz. Piszący te słowa jako sekretarz stanu pierwszy zastępca ministra trafił do MON z zadaniem zrealizowania m.in. zapisów dotyczących OT. Wkrótce okazało się, że minister nie rozumie czym ma być „obrona powszechna” i nie dostrzega potrzeby tworzenia obrony terytorialnej.
Prawie rok trwały moje staranie, aby podjąć pracę w kwestii OT. W maju 1998 r. powstał wreszcie w MON zespół pod moim kierownictwem celem do opracowania „koncepcji zadaniowej i strukturalno – organizacyjnej systemu Obrony Terytorialnej”. W zespole znaleźli się m.in. szef zarządu OT w Sztabie Generalnym WP gen. January Komański profesorowie pułkownicy Józef Marczak i Ryszard Jakubczak, z Katedry Obrony Terytorialnej i Cywilnej Akademii Obrony Narodowej. Byli też eksperci spoza MON. Zespół wykonał szereg ekspertyz i opracowań studyjnych. Odbyły się konsultacje i uzgodnienia z przedstawicielami Urzędu Obrony Cywilnej Kraju oraz komend głównych Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej. Na początku 2000 r. zaprezentowałem opracowany program utworzenia OT komisjom obrony Sejmu i Senatu wraz z propozycjami zmian legislacyjnych w ustawie o powszechnym obowiązku obrony. Plan zakładał realizację od końca 1999 r. do 2012.r.
Proces formowania brygad OT podjęliśmy już w końcu 1999 r. Zamierzaliśmy utworzyć Inspektorat Obrony Terytorialnej i dowództwa OT na poziomie wojewódzkim, powiatowym i gminnym. Miało powstać kilkanaście brygad, kilkadziesiąt samodzielnych batalionów i kilkanaście kompanii specjalistycznych OT.
W lipcu 2001 r. w mediach wybuchła wymierzona we mnie afera korupcyjna w MON i na wniosek ówczesnego ministra ON Komorowskiego premier Buzek usunął mnie z MON.
https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/968118,7-lipca-2001-to-nie-byl-przypadek
To oznaczało w praktyce odstąpienie MON od tworzenia systemu OT. Powstało wprawdzie siedem brygad OT, ale zaczęto coraz głośniej mówić, że „wojsko Szeremietiewa” – jak złośliwie nazywano żołnierzy OT- nie jest Polsce potrzebne, a nawet, że rozwijanie sił OT jest sprzeczne z doktryną NATO (sic!).
Proces likwidacji jednostek OT rozpoczął Jerzy Szmajdziński, minister ON w rządzie premiera Leszka Millera. 30 września 2003 r. rozwiązał 23. Śląską Brygadę OT. Kolejną, 2. Mińsko-Mazwiecką Brygadę OT im. gen. dyw. F. Kleeberga zlikwidował Radosław Sikorski, minister obrony w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego. Następnie kolejni ministrowie przekształcali brygady OT w bataliony: 1. Gdańską Brygadę OT im. gen. Józefa Wybickiego, 22. Karpacką Brygadę Piechoty Górskiej OT, 18. Brygadę OT im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego i 14. Brygadę OT Ziemi Przemyskiej im. Hetmana Polnego Koronnego Jerzego Lubomirskiego. W przypadku 14. Brygady jej żołnierze już w pierwszym roku istnienia jednostki brali bezpośredni udział w ratowaniu ludności cywilnej, kiedy na Podkarpaciu pod wodą znalazły się tysiące hektarów użytków rolnych, zniszczeniu uległo kilkaset kilometrów dróg i setki budynków. Brygada regularnie brała też udział w kierowanych przez wojewodę podkarpackiego wspólnych ćwiczeniach z Policją Państwową i Państwową Strażą Pożarną.
Proces likwidacji OT przybrał na sile po objęciu urzędu ministra obrony przez Bogdana Klicha w listopadzie 2007 r. . W lipcu 2008 r. wszystkie istniejące dotąd bataliony OT zostały przeformowane w bataliony zmechanizowane. 1 Batalion OT (niedawna 1. Gdańska Brygada OT) 1 lipca 2008 , rozkazem dowódcy Wojsk Lądowych, został przekształcony w 1 batalion zmechanizowany, który włączono do 7 Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża. Także 1 lipca 2008 r. 14 batalion OT (niedawna to była 14. Brygada OT) włączono w skład 21 Brygady Strzelców Podhalańskich jako 14 batalion zmechanizowany. Następnie 22 batalion piechoty górskiej OT (przedtem 22. Karpacka Brygada Piechoty Górskiej OT) z dniem 1 lipca 2008 został podporządkowany 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich zamieniając nazwę na 22 batalion piechoty górskiej. Rozformowano 18 batalion OT (18. Brygada OT) tworząc na jego bazie 1 lipca 2009 r. 18 pułk rozpoznawczy. Zakończyła też istnienie wybijająca się 3. Zamojska Brygada OT. W styczniu 2008 r. brygadę przeformowano w batalion OT, a 1 lipca 2008 r. włączono do 3 Brygady Zmechanizowanej w Lublinie z jednoczesnym przekształceniem w 3 batalion zmechanizowany. W ten sposób „wojsko Szeremietiewa” zostało całkowicie zlikwidowane.” Trzeba było dopiero zwycięstwa wyborczego PiS, aby podjęto na nowo projekt zbudowania OT. Zastanawiające, że podobne perturbacje jak z „moim” wojskiem wystąpiły w przypadku armato-haubicy Krab nazywanym „działem Szeremietiewa”.
https://www.tysol.pl/a53137-Prof-Romuald-Szeremietiew-Kto-i-dlaczego-nie-chcial-Kraba-
![image](//m.salon24.pl/b4fca19c38f72aa7753269d154829b77,860,0,0,0.jpg)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo