Obserwatorzy przekazów medialnych zauważają, że adwokat Jacek Bartosiak stał się pewnym fenomenem mediów społecznościowych, kimś dysponującym tam gronem zapatrzonych w niego zwolenników. I stał się tym „kimś” nie z racji błyskotliwego wygrywania procesów sądowych, ale w obronności!
W swoich wystąpieniach posługuje się językiem, w którym używa terminów sugerujących, że jest znawcą problematyki militarnej i dysponuje jakąś wiedzą dostępną tylko wtajemniczonym. Opowiada jak coś tam uzgodnił, czegoś dowiedział się obcując z nieznanymi nam z nazwiska ważnymi politykami i generałami z wielkich mocarstw. Sugeruje, że posiadł wiedzę niedostępną dla polskich polityków i niezrozumiałą dla urzędników z MON. Wpatrzeni w mecenasa Bartosiaka zwolennicy chłonący z uwagą jego opowieści czują, że uczestniczą w procesie obcowania z TAJEMNICĄ i są przekonani, że stają się gronem wybrańców, którzy za sprawą swego guru są wtajemniczani w sprawy, o których polskie militarne „paździerze” nie mają pojęcia.
Twórca Strategy and Future (nadał angielską nazwę swojej grupie) jest zapatrzony w dokonania amerykańskich ośrodków nazywanych think-tank-ami. Ktoś zauważył, że rozwiązania, które przedstawia lider S&F mają kształt „amerykański”. To co prezentuje jako rozwiązania dla Polski jest w istocie takim komputerowym imperializmem przykrojonym do polskich warunków i rzuconym na geopolityczną płaszczyznę Europy Środkowowschodniej. Zespół Bartosiaka (skład nieznany) wyobraża sobie, że Polska, z jej siłami i potencjałem może ofensywnie rozgrywać własne interesy walcząc z Rosją!
W USA działają liczne ośrodki badawcze zajmujące się strategiami, obronnością, wojskiem. Czasem zasiadają w nich cywilni pasjonaci wojskowości pragnący wygrywać jakieś wojny i emerytowani generałowie, którzy nie mieli okazji, albo nie potrafili wygrać wojen w których uczestniczyli. Jedni i drudzy wymyślają scenariusze wojen, rozgrywają na komputerach w zaciszu gabinetów operacje wojenne i przynajmniej wirtualnie je wygrywają.
Wydaje się, że dr Bartosiak też jest takim wodzem in spe, który już teraz w swoich prezentacjach oferuje nam wirtualne zwycięstwa. Miłośnicy gier komputerowych żyjący w świecie wirtualnym zapewne uwielbiają opowieści p. Bartosiaka.
W 2016 r. młody dziennikarz, publicysta historyczny ogłosił obszerną pracę „Pakt Ribbentrop-Beck czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki” w której snuł porywającą wizję polskiego zwycięstwa w II wojnie światowej – Polska miała stać się mocarstwem przynależnym do „wielkiej trójki”, obok USA i Wielkiej Brytanii, razem z nimi układająca powojenny ład międzynarodowy. Zdaniem tego "wizjonera", aby to osiągnąć potrzebny był drobiazg: zawiązanie sojuszu z Hitlerem i wspólna z Niemcami napaść na ZSRR. Ostatnio ten autor wraz z p. Bartosiakiem snuli opowieść, którą opublikowali w książce pt. „Nadchodzi III wojna światowa”. Być może mówią w niej jak wygrać III wojnę światową, skoro jeden z nich wie jak można było wygrać II wojnę światową.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo