Dyskusja panów generałów z panami geopolitykami („Georozróby premium - Si vis pacem, para bellum”).
https://www.youtube.com/watch?v=f7nYvT2Yw08
W dyskusji zarysowała się wizja potężnej Rosji, która może zrobić co zechce, może oczywiście napaść na Ukrainę i na Polskę, która wtedy błyskawicznie poniesie klęskę. Polska zresztą jest już tylko „daniem” do konsumpcji na stole rosyjsko-amerykańskich konszachtów. Co więcej sytuacja i położenie Polski podobno jest gorsze niż w 1938 r., gdy doszło do Monachium.
Nic tylko usiąść i zapłakać.
Uczestnicy dyskusji zdaje się uważają, że Rosja dysponuje perfekcyjną i doskonale uzbrojoną i wyszkolono armią, a NATO to dno i kilka metrów mułu, zwłaszcza na lądzie. Tymczasem Rosja jest słabnącym coraz bardziej molochem, z PKB na poziomie Holandii-Hiszpanii. Jej armia jest uzbrojone w masy starego i czasem zmodernizowanego sprzętu, zapowiadane nowoczesne uzbrojenie pojawia się w ilościach śladowych (samolot V generacji nie powstał, czołg T-14 Armata nie wszedł na uzbrojenie).
Rosja dysponuje „pałą atomową”, ale przecież nie może jej użyć – dla realizacji jej planów byłoby to zabijanie komara łopatą – zbombardowanie nuklearne Europy Środkowej uniemożliwiałoby stworzenie tzw. wspólnoty geopolitycznej „od Władywostoku do Lizbony”. Nawet jeśli NATO ma mniejsze od Rosji siły lądowe to przecież dysponuje przewagą w powietrzu, której można natychmiast użyć, a bez osłony z powietrza rosyjskie operację lądowe są przedsięwzięciem co najmniej ryzykownym.
Trzeba oczywiście widzieć braki i niedostatki w przypadku naszych sił zbrojnych – sam wiele razy na nie wskazywałem wzywając do działań naprawczych, ale trzeba też dostrzegać braki i ograniczenia u przeciwnika, a ma ich bez liku, tylko sprawnie maskuje je propagandą.
Jestem przekonany, że Polska ze swoim potencjałem i z taką jak ma armią nawet zaatakowana może obronić się i o tym na Kremlu wiedzą. Warto też to sobie uświadomić i ze spokojem zadbać o bezpieczeństwo Polski nie biadoląc bez końca, że bez sojuszników nie damy rady. To nie jest 1939 r., gdy od zachodu i wschodu czaiły się potężne armie gotowe do ataku na Polskę.
Inne tematy w dziale Polityka