W dziejach Polski jest wielkość (Bolesław Chrobry, Kazimierz Wielki, Jagiellonowie, Rzeczpospolita Obojga Narodów, odzyskanie niepodległości i rok 1920, Solidarność, Jan Paweł II), ale jest też upadek, rozkład, rozbiory, niewola.
Historię Polski pisali ludzie budujący jej wielkość i podnoszący Rzeczpospolitą z upadku, walczący z jej wrogami. Dlatego też jesteśmy jako naród “za” wielkością Polski i jesteśmy “przeciw” tym, którzy Polski Niepodległej nie chcą, z tego rezygnują.
Prawo do przyszłości
Współcześnie w polityce światowej mamy potężne podmioty - USA, Chiny i aspirujące do odgrywania takiej roli Federację Rosyjską, Turcję…? I mamy Unię Europejską, ciągle wspólnotę państw narodowych i suwerennych. Widzimy, że umacnia się tendencja unijna ograniczania suwerenności państw członkowskich na rzecz tworzenia jakichś „Stanów Zjednoczonych Europy”. Jesteśmy przekonywani, że to kierunek słuszny i dla Polski korzystny. Dlatego też polityka rządu polskiego broniącego suwerenności państwa polskiego jest – oskarża się - szkodliwa. Trzeba przecież zjednoczyć się, aby Europa mogła odgrywać rolę supermocarstwa w świecie, a Polska, jako składowa takiego supermocarstwa to sprawa warta zachodu i poświecenia prze Polskę suwerenności.
„Stany Zjednoczone Europy”
Czy może powstać państwo europejskiej, jakieś „Stany Zjednoczone Europy”? Mamy na kontynencie europejskim mnogość języków, różnie odczytywane interesy narodowe poszczególnych państw, ich ambicje dominowania nad innymi, ale... nie to jest główną przeszkodą. Z tym można by poradzić, znaleźć wspólną płaszczyznę zjednoczenia, gdyby istniał JEDEN model cywilizacyjny przyjęty przez wszystkie narody europejskie.
W średniowieczu Europa była chrześcijańska (Rzymsko-katolicka), elity intelektualne miały wspólny język, łacinę, wspólny był etos rycerski, a mimo to nie udało się zbudować zjednoczonej Europy, nie podołali temu cesarze i papieże. W Ameryce Północnej zasiedlanej przez przybyszów z Europy po wytępieniu Indian, musiało dojść do wojny secesyjnej, aby na tej drodze, przyjmując jeden język i odwołując się do łączących strony wątków chrześcijańskich wypracować jedność państwową „stanów zjednoczonych”. Były też próby tworzenia potęg na terenach zamieszkałych przez ludzi rożnych cywilizacji przy narzucaniu siłą obcych im ideologii (ZSRR); skończyło się to porażką, kiedy czynnik siły stracił na znaczeniu, a ujawniały się odmienności cywilizacyjne - rozpad bloku sowieckiego jest tego wymownym przykładem.
Posługując się klasyfikacją cywilizacji Feliksa Konecznego w Europie mamy kilka porządków cywilizacyjnych, ścierających się ze sobą (zderzenie cywilizacji); występuje właściwa głównie Polakom cywilizację łacińską (katolicyzm), ale też mamy oddziałującą na Europę cywilizację bizantyńsko-niemiecką (protestantyzm) i mieszankę turańsko-bizantyjską panującą na wschodzie (Rosja), a ponadto jeszcze cywilizację żydowską (diaspora) i arabską (napływ muzułmanów).
Biorąc pod uwagę rzeczywistość UE widzimy, że zasadnicze dla nas są odniesienia do cywilizacji bizantyńskiej (Niemcy). Koneczny zauważał, że w tej cywilizacji prawo publiczne dominuje nad prawem prywatnym; zwierzchność władzy politycznej nad duchową i występuje odrzucenie moralności w polityce. Tworzona też jest potężna biurokracja pilnująca wykonywanie rozbudowanych przepisów prawa regulujących drobiazgowo nieomal wszystkie dziedziny życia. Występuje też ucisk fiskalny - utrzymanie biurokracji kosztuje i tworzona jest armia zawodowa posłuszna rządzącym, a odrzucane wszelkie formy obywatelskiego zaangażowania w obronność.
Z racji na politykę Rosji, plany i zamiary Kremla trzeba też wspomnieć cywilizację turańską. Zdaniem Konecznego tworzyli ją Hunowie i Mongołowie, przyjęli Turcy i do tej cywilizacji należą także Rosjanie. W turanizmie władców nie obowiązuje moralność. Nie ma trwałych więzi społecznych, ludzie łączą się w celach wojennych w formacje wojskowe, które w razie powodzenia przybierają potężne rozmiary imperialne, nie są jednak trwałe i rozpadają się wraz ze śmiercią wodza lub jego porażką. Cała aktywność polityczna w ramach tej cywilizacji ma charakter wojskowy. Nie rozwija się nauka, jednak szybko są przyswajane wszelkie wynalazki w dziedzinie wojskowości. Uznaje się równoprawność monogamii, poligamii i konkubinatu. Pozornie panuje w niej indyferentyzm religijny, jednak religia jest wykorzystywana jako przyczyna wojen, nie ma natomiast nigdy wpływu na moralność publiczną czy stosunki społeczne. Dodajmy, że po przyjęciu przez Moskwę prawosławia z Bizancjum pojawił się coraz silniejszy z czasem wpływ bizantynizmu (Piotr I) i w konsekwencji w Rosji powstała groźna dla sąsiadów Rosji mieszanka cywilizacyjna turańsko-bizantyjską.
W cywilizacji łacińskiej czynnikiem sprawczym, kreującym – podkreślał Koneczny - jest Kościół katolicki, etyką cywilizacji łacińskiej jest etyka katolicka. Przyjęto w niej attyckie pojęcia prawdy (nauka) i piękna (literatura i sztuka) oraz znaczną część rzymskiego prawa, rozwijając je w duchu chrześcijańskim. W polityce cywilizacja łacińska narzuca rządzącym te same prawa moralne, które obowiązują poddanych ich władzy. Dąży do rozwinięcia samorządu i jak największego wpływu społeczeństwa na państwo. Uznaje dualizm prawa (prawo prywatne i publiczne) i wyższość etyki nad prawem (prawo ma wywodzić się z etyki i podlega ocenie moralnej). W prawie rodzinnym i małżeńskim uznaje tylko małżeństwo monogamiczne. W ekonomii najwyżej się ceni własność nieruchomą, zwłaszcza ziemską. Jej ideałem w tej dziedzinie jest zapewnienie jak największej liczbie ludzi samodzielności ekonomicznej, tj. posiadania własnego warsztatu pracy, będącego w stanie zapewnić utrzymanie rodzinie. Preferuje zaangażowanie ludzi w obronę własności i wolności (armia obywatelska).
Co polskie na śmietnik?
Naród polski, kształtujący się w kręgu cywilizacji łacińskiej w okresie XV - XVII w. w centrum Europy stworzył wielkie państwo cywilizacji łacińskiej - Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Potrafiło ono złamać potęgę ekspansywnych Krzyżaków i stając się przedmurzem chrześcijańskiej Europy osłoniło ją przed najazdami ze wschodu. Unia polsko-litewska okazała się trwała i skuteczna m.in. dlatego, że Wielkie Księstwo Litewskie, przy zachowaniu odrębności, przyjęło z Królestwa Polskiego urządzenia cywilizacji łacińskiej, co bardzo odróżniało je od sąsiadującej turańsko-bizantyjskiej Rosji. Upadek Rzeczypospolitej, będący skutkiem wewnętrznego rozkładu, odejścia od zasad cywilizacji łacińskiej i agresji bizantynizmu i turanizmu nie przekreśliło dorobku minionych wieków, który stał się punktem odniesienia i inspiracją dla pokoleń Polaków walczących o odzyskanie niepodległości.
Koneczny z przesłanek natury cywilizacyjnej wyciągał daleko idące wnioski polityczne. Uważał, że łacińskość Polaków sprawia, iż sąsiedzi, Niemcy i Rosja, nie będą chciały dobrosąsiedzkich relacji z Polską i będą usiłowały ją sobie podporządkować. Przy czym jeśli w Berlinie i Moskwie w tym samym czasie wezmą górę wątki cywilizacji bizantyńskiej, to nastąpi bardzo dobra współpraca Niemców z Rosjanami na szkodę Polaków, czego przykładem było rozbiory Rzeczypospolitej w XVIII w. Natomiast jeśli w Rosji zatryumfuje turańszczyzna, to należy liczyć się z najazdem rosyjskim, który przez Polskę uderzy też w Niemcy. Odwrotnie, jeśli w Niemczech górę wezmą wątki cywilizacji łacińskiej, to pojawi się szansa dobrych relacji z Polską i stworzenia z Niemcami wspólnego frontu powstrzymującego Rosję.
Wydaje się, że dawne ustalenia prof. Konecznego dobrze tłumaczą także podglebie zachodzących dziś procesów. Spory jakie toczy Polska z Brukselą (praworządność) są pokłosiem tego, iż elity UE będące pod wpływem cywilizacji bizantyńskiej (rola Niemiec) nie potrafią/nie chcą zrozumieć łacińskiej Polski. To zaś oznacza, że w przypadku Polski stworzenie Stanów Zjednoczonych Europy można będzie osiągnąć tylko zmuszając Polaków przy pomocy siły, zakładając, że taka siła powstanie (armia europejska). W tym stanie rzeczy pojawiające się w Polsce oskarżania brukselskiej biurokracji, że chce tworzyć zjednoczoną Europę na kształt ZSRR może być zasadne. Z kolei usiłujący zbudować państwo europejskie zdają sobie sprawę z tego „kłopotu cywilizacyjnego” i dlatego została podjęta ofensywa przemodelowania dotychczasowego wzorca cywilizacyjnego Zachodu, co się w znacznym stopniu udało, wzorca dotąd uznawanego i przyjmowanego, głównie przez eliminację czynnika chrześcijańskiego i wprowadzenie głębokich zmian w sferze obyczajowej (LGBT). Najwyraźniej teraz przyszła kolej na Polskę i państwa Europy Środkowej, które później dołączyły do „starej Europy" w UE.
Tu jest Polska!
W przypadku Polski pojawia się pytanie zasadnicze: czy powinniśmy odrzucić polską tradycję, wszystko co pokolenia Polaków wypracowały jako wartości spajające wspólnotę narodową i przyjąć „postępowe” ideologie jako wyznacznik naszego bytowania, innymi słowy, czy warto zmienić flagę biało czerwoną na tęczową?
Przetrwaliśmy jako naród długi okres zaborów i niewoli zachowując wartości jakie dawał nam Kościół katolicki. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. natychmiast doświadczyliśmy zagrożenia nie tylko dla państwa, ale także dla właściwego nam ładu cywilizacyjnego. W 1920 r. ze wschodu nadeszli najeźdźcy, którzy chcieli Polakom zaszczepić bolszewicki „postęp” niszcząc Kościół i katolicką wiarę, odbierając Polakom wolność i własność, a Polsce niepodległość. Nie udało się - zostali przepędzeni przez Wojsko Polskie. Drugi raz najeźdźcy przyszli z zachodu i wschodu w latach 1939-1945, mordowali, grabili Polaków, następnie ci ze wschodu obsadzili jako władców Polski swoich sługusów, którzy próbowali odebrać chłopom ziemię, podporządkować Kościół, zdeprawować elity. Po wielkim zrywie Solidarności Polacy prowadzeni przez papieża Polaka odzyskali wolność. Teraz przeciwnicy polskości przychodzą po raz trzeci znowu przynosząc „postęp”, tym razem z zachodu, i znowu atakując wartości Polaków, Kościół i wiarę katolicką, deprawując młodzież. Zmiana jest tylko taka, że sierp i młot zastąpiły błyskawice, podobne do tych, które Polacy mogli kiedyś zobaczyć na mundurach zbrodniarzy z SS.
Cywilizacja łacińska zapewnia najlepsze warunki rozwoju, szacunek i godną egzystencję ludziom. Także kiedy sięgniemy w polską przeszłość dostrzeżemy, że wszystko czym szczycimy się, z czego jesteśmy dumni to efekt funkcjonowania cywilizacji łacińskiej w życiu naszego narodu i odwrotnie - porażki były skutkiem odrzucania zasad cywilizacji łacińskiej.
Przyszłość Polski powinniśmy tworzyć idąc drogą obraną przez naród polski w dziejach. Mówił Józef Piłsudski: „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani prawa do przyszłości”.
*********
Opublikowane na stronie:
Inne tematy w dziale Kultura