W związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niedopuszczalności aborcji z przyczyn eugenicznych przypominam fragment opracowania programowego Polskiej Partii Niepodległościowej z 1985 r. pt. „Powstań Polsko” mojego autorstwa odnoszący się do kwestii demograficznych Polski.
" Od 1956 r. obowiązuje w PRL ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży. Państwo niezdolne do stworzenia godziwych warunków bytowania dla polskich rodzin dało kobiecie nieograniczone możliwości likwidowania nienarodzonych dzieci. Apele Kościoła i wysiłki ofiarnych ludzi usiłujących zapobiec zbrodni są skutecznie tłumione przez władze w imię „świadomego macierzyństwa” i „wyzwolenia kobiety”. Kobiety postawione w obliczu trudnych warunków egzystencji wybierają „zabieg” u ginekologa. Medycyna i psychiatria dawno dowiodły, że przerywanie ciąży ma jak najgorsze następstwa dla zdrowia kobiety. Wiadomo też poza wszelką wątpliwością, ze dziecko w łonie matki jest człowiekiem czującym również ból. A mimo to straszliwe żniwo śmierci wśród nienarodzonych trwa.
Dlaczego reżim nie chce narodzin małych Polaków? Jak wiadomo demografia łączy się ściśle z polityką. Znaczenie polityczne państwa m.in. zależy od liczby ludności, jej struktury wiekowej. Wysoki przyrost naturalny po II wojnie światowej pozwolił społeczeństwu uzupełnić straty biologiczne zadane przez okupantów hitlerowskich i sowieckich. Dalszy rozwój ludności zahamowała ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży. Ostrożne statystyki mówią, że jest nas mniej o jakieś 24 do 27 mln, w skrajnych przypadkach mówi się nawet o 35 milionach. Gdyby nie zbrodnia aborcji polski społeczeństwo liczyłoby dziś ponad 60, może 70 milionów. Nie trzeba wyjaśniać jakie to by miało znaczenie w stosunkach z ZSRR – rdzennych Rosjan jest około 150 mln. Taka liczba ludności w Polsce nie oznaczałaby wcale jakiegoś kataklizmu. Spójrzmy jak wyglądałaby liczba ludności. Gdyby zaludnienie na km kw. Było równe zaludnieniu poniższych państw europejskich:
zaludnienie Belgii na km kw. oznacza w Polsce 101,3 mln;
- Holandii 109,4 mln;
- Wielkiej Brytanii 72,7 mln;
- RFN 74,7 mln;
- Włoch 59,1 mln.
I jeszcze kilku państw azjatyckich:
- Tajwanu 158,8 mln;
- Japonii 100,7 mln;
- Korei Południowej 128,8 mln.
Celowo wskazujemy na państwa zamożne. Jak widać innym nie przeszkodziło osiągnąć dobrobytu, mimo relatywnie znacznie większego zaludnienia niż w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że obecne terytorium Polski może wyżywić znacznie więcej ludzi niż mieszkające to 37 mln.
Zbrodnia na nienarodzonych jest nie tylko szkodliwa z powodów moralnych. Również z powodów politycznych, gospodarczych i społecznych. Pytaniem na które nigdy już nie uzyskamy odpowiedzi jest kwestia ilu byłoby wśród tych milionów nienarodzonych uczonych, artystów, wynalazców. O ile ci ludzie pomnożyliby nasz dochód narodowy i jak dalece bylibyśmy bezpieczniejsi. Tych ludzi nie ma. Zostali unicestwieni na mocy okrutnego prawa. Przerywanie ciąży to też środek z arsenału wroga Polaków Hansa Franka. Przypominamy o tym. "
Inne tematy w dziale Społeczeństwo