Maciej Świrski Maciej Świrski
1338
BLOG

O co gra Schetyna?

Maciej Świrski Maciej Świrski PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Na Twitterze i w innych mediach społecznościowych ludzie dziwią się, dlaczego Schetyna broni HGW, mimo, że ta obrona pogarsza i tak już złą sytuację jego partii. Na portalach pojawiają się tytuły „Samobójcza decyzja Schetyny” albo „Idą w zaparte!”.

Schetyna, człowiek otrzaskany w bojach nie może nie wiedzieć jak to wpływa na wizerunek PO, tym bardziej, jak już zauważono (np. Anna Sarzyńska na wpolityce.pl), że PO miała za czasów Tuska receptę na zarzadzanie kryzysami – ucieczkę do przodu i dymisjonowanie urzędników którzy spowodowali kryzys (Ćwiąkalski, Grabarczyk). Dlaczego zatem Schetyna broni HGW, wiedząc, że to przyniesie straty?

Jedna z możliwych odpowiedzi jest następująca: Schetyna ma wiedzę jak gigantyczna jest skala korupcji i rozmaitego rodzaju operacji na majątku publicznym przeprowadzanych w całej Polsce przez ludzi związanych z do niedawna rządzącym układem politycznym. Skoro tak, to „pójście w zaparte” jest jedyną możliwą strategią w obliczu uruchamiania aparatu CBA, policji i prokuratury przez obecny rząd - w sytuacji stawiania zarzutów kolegom partyjnym, śledztw a i być może zatrzymań obrona do upadłego przeniesie sprawę z płaszczyzny kryminalnej na płaszczyznę polityczną. Zatrzymanie jakiegoś lokalnego kacyka za ewidentne przekręty korupcyjne w propagandzie PO stanie się „aresztowaniem z przyczyn politycznych”. Zapewne zacznie się zbieranie podpisów pod petycjami Amnesty International o uwolnienie „prześladowanych działaczy politycznych”. Tylko zaprzeczanie jest jedyną racjonalną strategią Schetyny. Zgoda na dymisję HGW nie pozwoli na opisaną wyżej komunikację strategiczną, która oczywiście w „przyjaznych mediach” zostanie rozpropagowana, a w Europie i Ameryce będzie pasować do czarnego wizerunku jaki  ma „Polska pod rządami PiS” dzięki propagandzie polskojęzycznych mediów i ich rezonatorom zagranicznym. W momencie wdrażania śledztw przeciwko skorumpowanej oligarchii polityczno-biznesowej w takim New York Timesie pojawiają się artykuły o „aresztowaniach opozycji przez skrajnie prawicowy rząd Kaczyńskiego” i o „więźniach politycznych w Polsce”.

Tego rodzaju komunikacja strategiczna współgra oczywiście z tym jak rozgrywana była i jest sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Są tu pewne podobieństwa w kłamstwie – próby przywrócenia równowagi przez PiS są przedstawiane przez te same media i rezonatory jako „obalanie konstytucji”, a rozmaici durnie piszą o Polsce jako o kraju stanu wojennego

Takie jest tło gry Schetyny.

Czy zatem PiS i ludzie chcący oczyścić życie publiczne z korupcji znaleźli się w pułapce?

Jak zawsze podstawą jest sprawna komunikacja. I nie chodzi tu o mityczną „agencję PR”, którą miałby wynająć rząd żeby przedstawić Polskę w lepszym świetle. Tu chodzi o pokazanie faktów, o których w Polsce wiadomo, a które są kompletnie nieznane na świecie – i to powinna robić polska służba dyplomatyczna i organizacje, które rząd Polski ma do dyspozycji.

Po pierwsze -  dokumenty audytu, który rząd przedstawił w Sejmie powinny być przetłumaczone na języki konferencyjne i ogłoszone w świecie. Jest to wstrząsająca lektura oparta na źródłach. Zawód dziennikarski jeszcze w niektórych krajach nie upadł dokumentnie, a dane zawarte w audycie są po prostu gotowym materiałem do wykorzystania w śledztwach dziennikarskich. Skoro od 20 do 70 mld złotych rocznie wyciekało z Polski poprzez nielegalne transfery finansowe, karuzele vatowskie, korupcję itd. to interesujące jest przecież kto w krajach Europy i w Stanach dokonywał tych transferów i był beneficjentem złodziejstwa dokonywanego w Polsce.

Po drugie – polski komunikat do społeczeństw Zachodu, dzięki upublicznieniu danych z audytu powinien mieć jasny przekaz – rząd Polski walczy ze złodziejstwem i korupcją w szeregach elit władzy i chce, aby taka sama walka była prowadzona w strukturach Unii Europejskiej i w całej Europie. Korupcja jest rakiem, który toczy społeczeństwa, a możliwe jest to poprzez skorumpowanie elit. Społeczeństwa Zachodu też mają tego dość. Tego rodzaju polski komunikat będzie dla nich zrozumiały i będzie odpowiedzią na propagandę prowadzoną przez wrogów dobrej zmiany.

Po trzecie – strategia Schetyny przedstawiania akcji antykorupcyjnej jako prześladowań politycznych będzie bezskuteczna jeśli w komunikacji polskiej nastąpi odwołanie się do symboliki dekolonizacyjnej, zrozumiałej z kolei dla elit wychowanych na lewicowych uniwersytetach całego świata. Bo czym innym jak akcją dekolonizacyjną są działania obecnego rządu? Wyzysk pracowników tubylczych przez międzynarodowe korporacje, odbieranie godności przez głodowe płace, buta expatów, niepełnowartościowe towary wytwarzane dla tubylców, skorumpowane kreolskie elity, eksploatacja zasobów poprzez nieekwiwalentną wymianę, wywóz kapitałów – wszystko to było w Polsce ostatnich 27 lat i wbrew pozorom, metodyka „postcolonial studies” może być wykorzystana do klarownego przedstawienia o co tak naprawdę w Polsce Polacy walczą.

A co jeśli Schetyna jednak poświęci HGW?

 

To będzie oznaczać, że albo jest na wylocie z PO, albo nie jest pewien poparcia, jakie uzyska od mediów zaprzyjaźnionych i rezonatorów zagranicznych.

 

 

 

 

 

 

 

W tekście przedstawiam swoje prywatne poglądy

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka