Nie znałem go osobiście, ale Ciotka utrzymuje kontakt z właścicielką bł.p. Tony'm, więc słyszałem o nim, i to dużo.
Kim był Tony? Artystą-szczurem. Tak, człowieki! Był szczurem, któremu udało się pokazać światu, co umie zwierzę. Rzeźbił w papierze, kablach, owocach. Jego zęby wyczarowywały coś, co wzbudzało podziw u krytyków sztuki.
Mnie natura odmówiła talentu artystycznego, o człowiekach będących artystami dowiaduję się z książek, które Ciotka trzyma na regale. Nie umiem malować jak Picasso (pędzle są dla mnie za duże), rzeźbić hmmmm... też chyba nie umiem. Spiewać umiem. Zwłaszcza w nocy. Ciotka bardzo lubi, jak śpiewam.
Ale Tony to był ktoś. Szkoda wielka.
Ale taki to już los szczurzy. Mało który z nas dożywa sędziwego wieku 5 lat. Tony miał tylko rok...
Tony - nie zapomnimy o Tobie!
Mam biało-niebieskie futerko, długi ogonek i cztery łapki, którymi stukam w kalwiaturę. Mieszkam u Ciotki, która też bloguje. Ciągle się czegoś uczę. Lubię jajka i marchewkę. Nie lubię sklepów zoologicznych.
To ja (fot.Ckwadrat):
A to moje sąsiadki (fot.Rafalski):
A to Borys:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura