No tak. Zaaresztować aresztowanego Mateckiego. Niemożliwe, absurdalne? Myślę, że nie, wszak żyjemy w kraju absurdu, w którym nie przestrzega się żadnego prawa, sędzia sekuje sędziego, wybiórczo uznaje się wyroki sądów, łącznie z Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym, ogranicza się rolę Prezydenta, któremu również grozi się Trybunałem Stanu.
Dyspozycyjni sędziowie wsadzają do aresztów urzędników, którzy nigdy nie powinni się w nich znaleźć. Służby państwowe (ABW), które powinny łapać szpiegów, czy innych przestępców zagrażających naszemu bezpieczeństwu są wykorzystywane do podwożenia niewinnego posła do prokuratury, do której właśnie zmierzał. Tak, tak, o posła Mateckiego chodzi.
Oczywiście jak już poseł znalazł się przed obliczem uśmiechniętego prokuratora, wiadomo było, że areszt go nie ominie. Poseł od paru dni miał przy sobie spakowaną torbę, bo posunięcia naszego wymiaru niesprawiedliwości są przecież do "bulu" przewidywalne...
Oczywiście pani sędzia, która dziwnym trafem była zaangażowana również w sprawę księdza Olszewskiego, na wniosek uśmiechniętego prokuratora zastosowała areszt w stosunku do posła Mateckiego, co prawda 2-miesięczny, a nie 3, ale to już zupełnie bez znaczenia.
Areszt zastosowany w przypadku Mateckiego ma zapobiec mataczeniu. Dziwne to trochę, bo przez tyle czasu przed aresztowaniem, poseł mógł mataczyć do woli z kim chciał i ile chciał. Dziś mataczyć na wolności już nie ma z kim, ale siedząc w areszcie może mataczyć sam ze sobą, jak to Matecki...
Zatem wnoszę, by aresztować aresztowanego Mateckiego, by zapobiec mataczeniu...
Syzfoptymista
Inne tematy w dziale Polityka
