Wydawałoby się, że każdy, w miarę inteligentny człowiek ma świadomość własnej niedoskonałości, czyli swoich deficytów. I oczywiście nie mam tu na myśli braków w kwestii urody, bo na to mamy najmniejszy wpływ, chociaż mając pieniądze i to jest dziś do załatwienia.
No właśnie – pieniądze. Ich brak jest też swego rodzaju deficytem, nawet bardzo dolegliwym, szczególnie dla osób, które się z nim borykają, ale przecież nie wszyscy rodzą się bogaci, co nie znaczy, że wszyscy są skazani na biedę.
Brak urody czy pieniędzy, to tak oczywiste deficyty, że większość ich doświadczająca, zdaje sobie z nich sprawę, chociaż co do urody, to różnie z tym bywa:)
Nie ulega wątpliwości, że dużo gorzej jest z uświadamianiem sobie braków na temat np. swojej wiedzy – nie utożsamiać z wykształceniem (bo to często nie idzie w parze). Ostatnio okazało się, że dla niektórych, nieistniejący dyplom magistra jest wart bardzo wiele – nawet poświęcenia swojej reputacji i kariery.
Obserwując poczynania magistrów tumanum – członków obecnego rządu, a szczególnie pań minister(ek?- od ministry), które kłamiąc na temat swojego wykształcenia i nie tylko, plotąc bzdury na temat klimatu czy służby zdrowia lub przekłamując historię na forum światowym, nie widzą w tym nic złego i nie tracą dobrego samopoczucia.
Wygląda na to, że osoby te mają poważny problem ze zdefiniowaniem swoich deficytów, ale wynika to z bardzo prostej przyczyny – najpoważniejszego deficytu, który jest ich udziałem – braku rozumu (intelektu).
Ale czort, niechby te wszystkie magistry tumanum żyły w błogim przeświadczeniu o własnej mądrości, atrakcyjności, ogólnie rzecz ujmując - doskonałości, gdyby nie fakt, że osoby te mają bezpośredni wpływ na nasze życie, życie naszej polskiej społeczności.
To, czego ostatnio doświadczamy jako naród, to nic innego jak dyktatura magistrów tumanum, nie ponoszących żadnej odpowiedzialności za swoje poczynania, którymi wyrządzają wielką szkodę naszemu krajowi, a ludziom odnoszącym się do tego krytycznie, chcą zamykać usta.
Na koniec dodam, że człowiek świadomy (czyli inteligentny) własnych deficytów - szczególnie niewystarczającej wiedzy, braku odpowiednich kwalifikacji czy wykształcenia - bałby się odpowiedzialności za nietrafnie podjęte decyzje i ich skutki oraz ośmieszenia publicznie wygadywanymi głupotami.
No, ale czego oczekiwać od magistrów tumanum?
Tylko Polski żal...
Syzyfoptymista
Inne tematy w dziale Społeczeństwo