Wygląda na to, że młode wilki z Konfy, które już prawie pozagryzały starych wyjadaczy i co najważniejsze - twórców tego ruchu, dziś - partii, w najbliższym czasie rzucą się do gardeł sobie. Te młode wilki są już bowiem na tyle dorosłe, że każdy z nich dąży do dominacji, którą osiągnąć jest jednak nie tak łatwo. Stary i sprawdzony sposób jest w zasadzie jeden - dominacja w drodze eliminacji konkurencji.
Najwięcej na ten temat miałby do powiedzenia sam wódz demokrata - Tusk, który wszystkich swoich konkurentów partyjnych (współtwórców PO) bardzo szybko wyciął w pień (nie dosłownie oczywiście). Mając tak dobry przykład do naśladowania, wilczki z Konfy idą jego śladem. Korwin, Braun, Kowalski, Winnicki, Jakubiak i pewnie wielu innych, są już tylko wspomnieniem, ale czego można było oczekiwać od garści w miarę młodych jeszcze oszołomów, którym po raz kolejny udało się uwieść część naiwnego elektoratu, zresztą podobnie jak miało to miejsce w przypadku Hołowni.
Dziś brylują panowie Bosak i Mentzen, zgranym i fałszywym hasłem, że "PiS/PO jedno zło", konfabulując przy tym, a właściwie bezczelnie kłamiąc, że PiS też utrudniał Marsze Niepodległości, szczególnie ten w 2018 roku. Błysnął też Tumanowicz, zakazując Jarosławowi Kaczyńskiemu udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości, jakby MN był jego prywatną imprezą.
Coś się wam panowie konfederaci pozajączkowało. Już dziś można powiedzieć o was, że dobrze żarło, ale zaczęło zdychać...
I nie jest to tylko moja subiektywna opinia, ale mówią to otwarcie ludzie od dawna związani z ruchami narodowymi, którzy znają to środowisko. By przejrzeć na oczy, a raczej zrozumieć pewne mechanizmy, kierujące działaczami Konfy, warto posłuchać co na ten temat mają do powiedzenia tacy ludzie, jak Rafał Ziemkiewicz, Marian Kowalski czy Marek Jakubiak.
Konfa, to wbrew pozorom nie ideały, to nie patriotyzm, jak mogło się jeszcze do niedawna wydawać. To zwyczajna rywalizacja pomiędzy panami aspirującymi, niemająca nic wspólnego z dobrem naszego kraju. Mało tego, po ostatnich wyskokach Bosaka, Mentzena czy Tumanowicza, raczej można tu mówić o piątej kolumnie, bo czym innym jest brak pomysłu na Polskę, brak chęci porozumienia w celu ratowania kraju i wieczna krytyka wszystkich i wszystkiego.
Gdy w końcu dotrze to do świadomości naiwnego elektoratu Konfy, to upadek młodych, pazernych i tak naprawdę bezideowych wilczków, będzie bardzo bolesny i mam nadzieję - ostateczny, chociaż Korwin (jak Lenin) wiecznie żywy...
Szkoda, że Polacy mają taką słabą pamięć...
Syzyfoptymista
Inne tematy w dziale Polityka