Żyjemy w czasach niespokojnych i niebezpiecznych – trwają wojny, a większe i mniejsze konflikty toczą się na całym świecie. W Polsce po demokratycznych, ważnych wyborach, w wyniku których władzę przejęła „koalicja 13 grudnia”, cały czas toczy się wojna wewnętrzna. I nie jest to spowodowane tym, że poprzednia władza nie godzi się z wynikiem wyborów.
Nowa władza pod wodzą premiera Tuska przystąpiła niezwłocznie do zaprowadzania swoich porządków w sposób niezgodny z prawem, które obowiązuje, tylko tak, jak oni to prawo rozumieją. Na pierwszy ogień poszło wyłączenie sygnału TVP INFO, przejęcie TVP, Polskiego Radia i PAP. Wszystko na podstawie uchwały, a nie ustawy sejmowej.
Mamy też za sobą wtargnięcie policji do Pałacu Prezydenckiego i aresztowanie posłów Kamińskiego i Wąsika. Mamy również odwołanie przez MS Adama Bodnara Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego i powołanie p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza. Wszystko to dzieje się przy nie przestrzeganiu obowiązujących procedur – bez braku akceptacji Prezydenta RP.
Jednocześnie nasilają się ataki i nagonka na Prezydenta Polski. Jego autorytet, a nawet sam wybór jest podważany. Przez nieodpowiedzialnych ludzi niszczony jest majestat urzędu reprezentującego Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. Dziś dla tych, którzy nie uznają Prezydenta i prerogatyw, które mu przysługują, jest on już nie tylko długopisem, adrianem czy budyniem, ale poddaje się w wątpliwość jego zdrowie psychiczne, co czyni sam premier (w „ekskluzywnym” wywiadzie) oraz jego poplecznicy, np. poseł PO Marcin Bosacki, który mówi wprost: "Naprawdę zaczynam się obawiać o stan prezydenta Dudy. Emocjonalny, co najmniej..."
Słuchając tego wszystkiego zaczynam mieć wrażenie jakiegoś deja vu, chociaż nie do końca, bo wydarzenia, które kojarzę miały miejsce w niezbyt odległej przeszłości, bo w latach 2007-2010. I cóż za zbieg okoliczności – wtedy premierem też był nie kto inny, jak sam Donald Tusk, tyle tylko, że dziś paradujący z serduszkiem na piersi. Brakuje jeszcze tylko wizerunku Matki Boskiej w klapie, to taka mała dygresja.
Ale wracając do rzeczy. Myślę, że wszyscy pamiętają jak podczas poprzednich rządów (2007-2015) Donalda Tuska poniewierano Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Oprócz tego, że był kaczorem czy kartoflem, to sugerowano mu alkoholizm (Palikot), również zaburzenia psychiczne. Słynne było stwierdzenie „jaki prezydent taki zamach”….
Pamiętamy też jak był traktowany przez rządzących – dla Prezydenta nie było samolotu, nie było krzesła w Brukseli, było za to dogadywanie się z Putinem poza jego plecami… Zwłaszcza pamiętamy jak tragicznie skończyła się walka obozu Tuska z Prezydentem Kaczyńskim, dziś na celowniku jest Prezydent Duda, który już nie może ufać nawet swojej, a raczej rządowej ochronie SOP
Warto się zastanowić jakie były i są przyczyny traktowania przez Donalda Tuska i jego urzędników obu prezydentów. Mam uzasadnione chyba wrażenie, że przyczyn należy się doszukiwać w porażkach wyborczych. Pierwszą porażkę Tusk zanotował przegrywając w wyborach prezydenckich z Lechem Kaczyńskim w 2005 roku. Sądząc po tym, jak później traktowano Lecha Kaczyńskiego, ta porażka musiała zaboleć go bardzo mocno, prawdopodobnie trauma pozostała do dziś. Do tego doszły porażki w wyborach parlamentarnych w 2005, 2015, 2019 i 2023 roku. Bo wybory w 2023 roku to też porażka Platformy Obywatelskiej pod wodzą Donalda Tuska.
Kumulacją porażek były też porażki przedstawicieli PO w wyborach prezydenckich, gdy przegrywali je po kolei Komorowski i Trzaskowski. Tyle porażek, a przecież nie od dziś wiadomo, że ludzie rządni władzy, o zapędach dyktatorskich, przegrywać nie lubią i co najgorsze są pamiętliwi i mściwi.
Nie oszukujmy się, Donald Tusk takie zapędy ma, co widać po jego bezprawnych działaniach w pierwszym miesiącu sprawowania rządów w Polsce.
Natomiast śmiało można stwierdzić, że obaj prezydenci, zarówno Lech Kaczyński, jak i Andrzej Duda, to ludzie na pewno nie bez wad, ale państwowcy, patrioci i ludzie konsyliacyjni, na pewno niemający cech dyktatorów i niebędący żądnymi władzy.
Andrzej Duda jest politykiem spełnionym. Więcej w wyborach prezydenckich startować nie może, bo tu osiągnął już wszystko. Niewykluczone jednak, że ktoś o zapędach dyktatorskich będzie chciał jego drugą kadencję skrócić….
Warto skonstatować, że to przywódcy o zapędach dyktatorskich miewają zaburzenia osobowości i problemy emocjonalne. W historii jest wiele przykładów na ten temat, zresztą mrożących krew w żyłach.
Nie trzeba daleko szukać:
"O Stalinie psychiatrzy twierdzą, że był paranoikiem. Doszukują się przyczyny jego dewiacji w okrutnym traktowaniu przez ojca (alkoholika). Takie wnioski płyną z informacji o jego chorobliwej podejrzliwości, przejawiającej się zarówno w zamykaniu na klucz karafki z wodą, jak i wydawaniu rozkazów mordowania „podejrzanych” ludzi. Taki był los enkawudzisty, pilnującego daczy w Kuncewie, któremu żona uszyła wojłokowe kapcie nasuwane na buty, by stukot obcasów nie obudził Gospodarza. Żona wyrządziła niedźwiedzią przysługę mężowi. Rozstrzelano go, bo zdaniem dyktatora chodziło o to, by mężczyzna mógł bezgłośnie zbliżyć się do śpiącego wodza. Wątpliwe, aby w czasie długich, prawie trzydziestoletnich, rządów Stalina którykolwiek lekarz odważył się zdiagnozować jego przypadek.
Nawet czynienie zapisków było niebezpieczne, więc stan zdrowia człowieka ponoszącego odpowiedzialność za śmierć sześćdziesięciu milionów ludzi pozostaje mroczną tajemnicą. Zaczątki choroby obserwowano u Adolfa Hitlera już w 1918 roku, gdy ranny po ataku gazowym trafił do szpitala w Pasewalk. Lekarz uznał, że to nie gaz był przyczyną utraty wzroku, choć gałki oczne były mocno zaczerwienione a powieki opuchnięte. Dr Karl Kroner doszukiwał się przyczyny w psychice żołnierza i wezwał na konsultacje szefa kliniki neurologicznej dr. Edmunda Forstera.
Obydwaj uznali, że ślepota ma swoje źródło w histerii, jaka zawładnęła pacjentem na wieść o nieuchronności klęski wojsk niemieckich…."
Syzyfoptymista
https://niezalezna.pl/polityka/nagonka-na-andrzeja-dude-partia-tuska-siega-po-metode-palikota-z-lechem-kaczynskim/509019
https://www.focus.pl/artykul/chorzy-dyktatorzy-na-co-chorowali-lenin-hitler-stalin
Inne tematy w dziale Polityka