Nowa władza nie zasypia gruszek w popiele. Idzie jak taran. Nie na próżno ma przydomek koalicji 13 grudnia.
W ciągu niespełna miesiąca rządów nowej koalicji mamy już wyłączenie sygnału TVP INFO, przejęcie TVP, Polskiego Radia i PAP, wtargnięcie policji do Pałacu Prezydenckiego i aresztowanie posłów Kamińskiego i Wąsika, oczywiście wszystko w majestacie prawa tak, jak je Tusk i jego kamaryla rozumieją.
Dziś mamy kolejne osiągnięcie rządu koalicji 13 grudnia – minister sprawiedliwości Adam Bodnar podjął decyzję o odwołaniu i odesłaniu w stan spoczynku Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Na jego miejsce powołał prokuratora Jacka Bilewicza, któremu powierzył funkcję p.o Prokuratora Krajowego. Problem jednak w tym, że po raz kolejny zostało złamane prawo, ponieważ odwołać Prokuratora Krajowego nie można bez zgody Prezydenta, a stanowisko p.o. Prokuratora Krajowego… nie istnieje.
Spotkało się to ze stanowczym sprzeciwem… zastępców prokuratora generalnego czyli Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.
Jeden z tych prokuratorów - Robert Hernand – podczas nagrywania rozmowy z Bodnarem, zapytał go o powód powołania Bilewicza.
Oto, co odpowiedział Bodnar:
"Został powołany mocą decyzji pana premiera"
Tymczasem wczoraj, podczas „ekskluzywnego” wywiadu Tuska dla TVP INFO, TVN-u i POLSAT-u, ten stwierdził:
"Pan prof. Bodnar będzie cieszył się pełną niezależnością, bo taka jest nasza intencja. Nie chcę mieć w swoim rządzie ministra sprawiedliwości, który będzie mnie pytał o opinię, co ma zrobić w kwestiach respektowania prawa, szanowania prawa, wykonywania wyroków sądowych etc. Mam do niego pełne zaufanie, ale to nie oznacza, że mam też wyobrażenie, jak ma postępować"
Podejrzewam, że w przypadku nielegalnych działań pułkownika Sienkiewicza, odpowiedzi byłby podobne.
Zatem ktoś tu kłamie. Ciekawe czy ktoś ma jakieś wątpliwości co do tego, kto.
Syzyfoptymista
Inne tematy w dziale Polityka