Nie wiem, jakie były prawidziwe intencje prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdy w telewizyjnym orędziu postulował przeprowadzenie referendum w sprawie planowanej przez formację rządzącą prywatyzacji szpitali. Kierowała nim rzeczywista troska o kształt służby zdrowia i dostęp mniej zamożnych obywateli do niej? Czy też pomysł ten jest jedynie elementem politycznej rozgrywki miedzy PiS a PO? Szczerze powiedziawszy, nie interesuje mnie jaka była ta rzeczywista motywacja głowy państwa.
Przy wszystkich zastrzeżeniach związanych koncepcją referendum w sprawie szpitali, które formułowane są w debacie publicznej(jak sformułować pytanie?; czy Polacy są na tyle kompetentni, by świadomie zagłosować?), sądzę, że są przynajmniej trzy ważkie powody uzasadniające przeprowadzenie powszechnego głosowania.
1. Platforma Obywatelska w trakcie kampanii wyborczej zapewniała, że rezygnuje z wcześniejszych pomysłów prywatyzacji i komercjalizacji szpitali. Zdanie zmieniła po wyborach nie wyjaśniając opinii publicznej, co stoi za tak zasadniczym zwrotem. W dodatku ta zmiana stanowiska dokonała się w przedziwny sposób: poprzez zgłoszenie poprawki do projektu przygotowanego przez PO. Sposób procedowania nad nim miał niewiele wspólnego z rzetelną dyskusją, co spowodowało opuszczenie przez opozycję sali obrad komisji. W dodatku omawiany projekt jest projektem poselskim, a nie rządowym. A więc nie musi podlegać szerokim konsultacjom społecznym.
2. Proponowane zmiany, w przypadku wprowadzenia ich w życie, mają w zasadzie charakter nieodwracalny. W dodatku jest to projekt - na tle rozwiązań przyjętych w innych krajach - radykalny.
3. Debata publiczna na temat prywatyzacji szpitali jest nierzetelna, a poglądy przeciwników tego projektu z trudem przebijają się w środkach masowego przekazu. Specyficzne są zwłaszcza materiały w mediach komercyjnych, gdzie sielankowe obrazy sprywatyzowanych szpitali przeplata się krótkimi (i często wyrwanymi z kontekstu)wypowiedziami polityków PiS. A że politycy tej partii są w ów mediach traktowani dość specyficznie (w dużej mierze zasłużenie), to automatycznie poglądy niechętne komercjalizacji szpitali są ośmieszane.
Konkludując: referendum stwarza szansę na odbycie rzetelnej debaty publicznej, w trakcie której obywatele mogliby poznać szeroki zakres poglądów, a także poznać intencje rządzących. To jest wszak istota demokracji obywatelskiej. Czy Platforma Obywatelska (sic!) ją rozumie?
P.S. Czym grozi prywatyzacja szpitali (tego nie zobaczycie w TVN 24):
http://www.krytykapolityczna.pl/TV/tvkp-Marek-Balicki-o-projekcie-reformy-sluzby-zdrowia/menu-id-124.html
Inne tematy w dziale Polityka